slub czy konkubinat?

Jestem za ślubem, ale nic nie przeszkadza jak chwilę wcześniej zamieszka się z partnerem, choćby dla sprawdzenia, żeby potem nie było rozczarowania. Znam taki przypadek, że panna wyszła za mąż i okazało się potem, że jej mąż jest impotentem. Małżeństwo po paru miesiącach się rozeszło i dostała rozwód kościelny przez tą sytuację.

Ja jestem za ślubem. Zbyt wiele dookoła mnie ludzi żyjących w wolnych związkach, mieszkających ze sobą latami, nie myślących wcale o legalizacji związku... Wiadomo, to ich decyzja nic mi do tego, ale ja marzę o stabilizacji i bezpieczeństwie. Dlatego jestem zwolenniczką ślubu.

ja wybrałam ślub...

ślub, bo to zawsze jest większa pewność, jeśli nie kościelny to cywilny

jestem takiego samego zdanie jak jedna z koleżanek, ślub ale przed ślubem warto się lepiej poznac mieszkając ze sobą, ja tak zrobiłam i wiem czego mogę sie po mężu spodziewać

a ja znalam meza tylko 3 miesiace i za niego wyszlam i jest nam wspaniale mamy coreczke i sie kochamy