Pomoc chorym dzieciom!

napisał/a: Tallaa 2010-06-10 01:17
Czy pomagacie poważnie chorym dzieciom np poprzez wysyłanie smsów, pieniędzy? Jak zawsze gdy dam rady. Na moim blogu znajduję się notatka dotycząca chorego Huberta... zaglądnijcie. Może znajdze się tutaj jakaś dobra duszyczka, która pomoże...


http://tala.blogerki.pl/2010/06/07/prosze-pomozmy-mu_baejf.html
agneszakrzewska
napisał/a: agneszakrzewska 2010-06-10 01:39
WYSYŁAM SMSY NA CHORE DZIECI
napisał/a: kamilainikola1 2010-06-10 09:01
Ja wysyłam smsy jak są reklamy o chorych dzieciach w telewizji,a na Twoim blogu byłam i czytałam notke o tym chłopcu
napisał/a: aneta2010 2010-06-10 11:45
Wysyłam tylko smsy,poprzez telewizję inaczej nie daję bo nacięłam się,pieniążki,które wpłaciłam na chore dziecko-jak usłyszałam ile dostaje dziecko zmojej kwoty pomyślałam,że to kpina resztę zabrała fikcyjna fundacja.W picie jak się rozliczałam to też dałam 1%podatku ale na dziecko,które osobiście znam.
seatibiza
napisał/a: seatibiza 2010-06-10 11:56
ja też wysyłam smsy i co rok przekazuję 1% podatku na rózne fundacje jeśli to można zaliczyć do pomocy o jaką ci chodzi:)
baja74
napisał/a: baja74 2010-06-10 12:34
Ja z racji tego , że mieszkam na zad ... to jeśli jest organizowana jakaś akcja , to wysyłam sms-y . Wielka orkiestra , Polsat , TVN czy ostatnio dla powodzian ... Może to grosze , ale zawsze coś - nigdy nie wiadomo co mnie w życiu spotka ...
szalonakisia_1
napisał/a: szalonakisia_1 2010-06-10 13:33
Czasem wyślę sms-a jak jest tani, podarowaliśmy swój 1 % z naszego podatku na chore dziecko
0907anna
napisał/a: 0907anna 2010-06-10 15:46
witam. owszem że wysyłam smsy jak tylko mnie stać na to, uważam że koniecznie trzeba pomagać ludziom. Ale ostrzegam wszystkich!!! Raz poszłam do pracy gdzie się sprzedaje cegiełki( takie krzyżówki, kolorowanki),taka cegiełka kosztuje 5-6 zł, czasami ludzie dają dużo więcej.Chodziłam po domach i opowiadałam ludziom że to na chore dzieci, które potrzebują na operacje itp.cieszyłam się bo myślałam że robię naprawdę coś dobrego i że moja praca nie idzie na marne. Ci pracodawcy byli bardzo wiarygodni sami mieli dużo dzieci, zboku patrząc normalna rodzina. Jezdziliśmy po wsiach dostawaliśmy zgodę od sołtysa lub z komisariatu w zależności gdzie byliśmy, więc i dlatego jest to bardzo wiarygodne(UWAGA!!!). Sprzedałam jak na pierwszy dzień bardzo dużo tych cegiełek, może dlatego że jestem miłą osobą i przekonuję ludzi do siebie (jak wiem że to dobry cel).Na koniec pracy jak już wszystkie byliśmy w aucie, a było nas jakieś 5 dziewczyn, szef zawiózł nas pod sklep i kazał nam zamienić pieniądze, a po czym obliczył ile cegiełek sprzedałam i za tyle kazał mi dać pieniądze, a jak zapytałam co z resztą pieniędzy,( bo dużo ludzi mi dawało np. po 10 zł za cegiełkę, bo oczywiście myśleli ,że to ta suma zostanie przekazana na te dzieci i ja też tak myślałam) to kazał mi dać sobie jeszcze za paliwo 40 zł i resztę powiedział że to jest mój dzisiejszy zarobek. Jezu jak wróciłam do domu to mi się tak płakać chciało, bo wiedziałam już ilu ludzi oszukałam, bo tylko jak się pózniej okazało to tylko 1% z tych cegiełek idzie na te biedne dzieci (jest to napisane najmniejszym drukiem na tej krzyżówce ledwo widocznym), a ja wmawiałam ludziom i sobie że to ta cała suma co mi dają. I to tak właśnie działa i jest to legalne. Napisałam to bo mówię to wszystkim z rodziny, przyjaciołom aby nigdy nie dali się nabrać bo to są złodzieje, którzy kradną w biały dzień i jeszcze mają zgodę sołtysa i policji. Pracowałam tam tylko ten jeden dzień a wyrzuty sumienia będę miała chyba całe życie:(Wysyłajcie smsy bo to są instytucje które naprawdę pomagają!!! pracowałam tam tylko ten jeden dzień a wyrzuty sumienia będę miała chyba całe życie:(
0907anna
napisał/a: 0907anna 2010-06-10 15:58
Przepraszam wszystkich że tak chaotycznie napisałam o tych cegiełkach,( pracowałam ten jeden dzień) dwa lata temu a jeszcze jak o tym pomyślę, to mam tyle do napisania żeby ludzie uważali. Bo ofiarami tych ludzi może paść każdy, a najczęściej to są matki które same mają dzieci i współczują po prostu,i z chęci pomocy kupują te cegiełki. I nie wierzcie że mają zgodę policji, bo oczywiście mają ale to są oszuści!!! Chciała bym bardzo ten fakt gdzieś zgłosić ale nie wiem gdzie???
kasiunia347
napisał/a: kasiunia347 2010-06-10 16:08
czesto wysyłamy z mężem smsy...podarowaliśmy również 1% podatku na chorą dziewczynkę
Andzelika1
napisał/a: Andzelika1 2010-06-10 16:19
ja wysyłam sms-y jak tylko mogę:)
sylwia2730
napisał/a: sylwia2730 2010-06-10 16:22
czesto wysyłam sms na chore dzieci;)na takie jakies krzyzóweczki itp.nie dałam sie nabrać,powinno sie karac za to tyle jest dzieci potrzebujacych szok