Pogaduchy przy kawie

napisał/a: malvia 2014-10-01 12:46
Proponuję stworzyć ten wątek,gdzie mogłybyśmy wpadać,żeby ot tak wpadać i pogadać o wszystkim i niczym,co nas aktualnie cieszy czy trapi.
Są chętne do pogaduszek?
nawiaa
napisał/a: nawiaa 2014-10-01 12:58
Bardzo fajny pomysł :) Mnie teraz trapi straszne przeziębienie, którego nie mogę się pozbyć już od tygodnia. Męczy mnie i męczy.

A z pozytywnych spraw: już niedługo weekend! Jadę do Wrocławia, w którym, wstyd się przyznać, nigdy nie byłam.
lore-ley
napisał/a: lore-ley 2014-10-01 13:08
U mnie trochę nudno, bo jestem w ciąży i nie mam pracy, więc raczej się też nie zanosi, że szybko ją dostanę. I tak się boję, czy w tym domu nie zwariuję.
napisał/a: malvia 2014-10-01 18:40
Nawiaa niestety zaczął się okres przeziębień i grypy,ja też się męczyłam okrutnie z katarem i bolało mnie gardło,ale od wczoraj jest lepiej.
A leczyłam się tylko herbatą z miodem i sokiem imbirowym,no i kiedy tylko mogłam to po kołderkę :)

A co do Wrocławia to byłam tylko raz jako dziecko i nic prawie nie pamiętam.

Lore-ley jeszcze zatęsknisz za tym spokojem i czasem na nudę,już niebawem to się baaardzo zmieni,kiedy dzidziuś pojawi się na świecie :D

A ja wzięłam się dzisiaj na przeszeregowanie jesienne w szafach.
Przejrzałam ciuchy i odłożyłam to co mogę oddac do komisu i do mops-u.
Robię miejsce na nowe :p
napisał/a: claudii87 2014-10-02 09:44
malvia napisal(a):A ja wzięłam się dzisiaj na przeszeregowanie jesienne w szafach.
Przejrzałam ciuchy i odłożyłam to co mogę oddac do komisu i do mops-u.
Robię miejsce na nowe :p


Podziwiam. Mnie dopiero czeka ogarnięcie ubrań przed sezonem jesienno-zimowym i już się cieszę na samą myśl ;) Brrr.

Lore-ley, zawsze możesz sobie tutaj z nami posiedzieć i pogadać! :D

Nawio, zdrowiej! :)

A mnie trapi to, że osoba, którą bardzo lubię odchodzi z pracy. Cóż, życie.
napisał/a: malvia 2014-10-02 10:18
Kawa dla wszystkich :)



Claudi87 no cóż takie życie niestety,ale chyba możecie się spotykać po godzinach pracy?

U nas dzisiaj pochmurno i deszczowo błee :(

Pozdrawiam :)
napisał/a: gadzina 2014-10-02 11:56
Podoba mi się temat ;)
Dziś mąż w końcu wraca z delegacji ;) już się doczekać nie mogę.
A jutro na weekend jedziemy w góry ;)
napisał/a: krilanka 2014-10-02 12:07
Ja za to jestem zawiedziona od jakichś dwóch tygodni. Brałam z narzeczonym udział w konkursie, w którym mogliśmy wygrać organizację wesela. No i zajęliśmy drugie miejsce. To dość bolesne, bo na nas głosowało najwięcej ludzi, ale ci z pierwszego miejsca mieli najwięcej SMS-ów z jednego telefonu - po prostu zainwestowali w wygraną... Tylu ludzi nam dobrze życzyło, głosowało, pieniądze na SMS-y wydało i dupa :(

Pozdrawiam Was serdecznie ;)
nawiaa
napisał/a: nawiaa 2014-10-02 12:19
Dzięki dziewczyny! Od razu mi lepiej - serio, od wczoraj jestem jak nowo narodzona ;)

Gadzina - a długo małżonek był w tej delegacji? ;) Mój narzeczony czasem wyjeżdża, ale na 2 dni najwyżej, a i tak trudno to znieść. Udanego weekendu w górach!
lore-ley
napisał/a: lore-ley 2014-10-02 12:32
Właśnie, claudii, możecie utrzymywać kontakt po pracy! :) A ta osoba to koleżanka czy przystojniak, który wpadł Ci w oko? ;P

Dzięki dziewczyny, ale tego też się boję - że zostanę już w tym domu na długo. Ciąża, dziecko, a nie jestem typem siedzącym, muszę gdzieś się poruszać, pojeździć, pochodzić, spotkać z ludźmi, żeby móc mieć pozytywne podejście do życia ;)
napisał/a: claudii87 2014-10-02 13:40
Przystojniak może i tak, ale żonaty i dzieciaty :p Więc jedno wielkie nie-nie :D

A że się spotykać można to wiem, ale mimo to tak jakoś smutno ;)

Lore-ley, ja mam tak samo. Jak za długo siedzę w domu to zaczynam głupieć. Ruszać się trzeba i do ludzi wychodzić. Nie myślałaś, żeby znaleźć sobie jakieś towarzyszki "niedoli" ciążowych na forum dla przyszłych mam? Moja koleżanka tak zebrała mocną grupę zaciążonych w swoim mieście :D

(Nie żebym Cię od nas wyrzucała ;) )
napisał/a: malvia 2014-10-02 13:46
Lore-ley ha ha jeśli myślisz,że przy dziecku będziesz typem siedzącym to się zdziwisz,dopiero będziesz się ruszać szczególnie jak dziecko zacznie chodzić.
A żeby spotykać się z ludźmi to dziecko wcale nie przeszkadza,wręcz przeciwnie.
Ja chodząc na spacerki czy na plac zabaw nawiązałam sporo nowych znajomości.

Gadzinaależ Ci zazdroszczę tego wyjazdu w góry bo góry kocham
Mieszkam blisko bo 40 km od gór,ale jakoś ostatnio się nie składało,żeby tam pojechać.A dokladnie dokąd się wybieracie?

Krilanka no co Ty 2 miejsce też fajnie,szkoda tylko tej organizacji wesela bo tak musicie sami sobie zoorganizować.
Ale jest to też wiele radości samemu po swojemu wszystko zaplanować.

Nawiaa nie ma za co,cieszę się,że już Ci lepiej.

U mnie ciągle pada nudy,nudy,nudy