OPTYMIZM CZY PESYMIZM...?

przewaga optymizmu

Ja jestem raczej optymistką, ale czasem mam takie dni że tylko pesymistyczne myśli, podejście do wszystkiego marne, ale prawdę mówiąc każdy ma prawo do złych dni:)

Ja to zmienna jestem:)
Jak mam dobry dzień to myślę optymistycznie,a jak zły to pesymistycznie.
Jestem zdania,że póki jestem młoda będę korzystała z życia ile tylko się da i dążyła do celu,dlatego żeby kiedyś nie żałować,że się nie spełniłam,ale każdy ma swój każdy dzień i natłok myśli tych złych,to chyba taka rola.Najbardziej mnie denerwuje i dołuje to że jak jest dobrze 2 tygodnie i wszystko się układa,na 3 tydzień zawsze coś się wydarzy i zepsuje moje 2 tygodnie szczęścia,i od nowa..Warto być sobą!znam ludzi którzy po alkoholu pokazują kim tak naprawdę są,dla mnie to jest zabawne:]

ja jestem racjonalistką, oceniam fakty i wiem jak jest ;) często optymistką, nie mam w życiu źle także trzeba być dobrej myśli :)

Ze mną jest to zmienne raz jestem pesymistką a raz optymistką

staram się do życia podchodzić optymistycznie ale zdarzają się sytuacje kiedy tego optymizmu brakuje niestety.Na szczęście na takie sytuacje ma się swoje sposoby:P

NIE MA TEGO ZŁEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO !!!

Ja oczywiście stawiam na optymizm:) wydaję mi się że tak się lepiej żyje z pozytywnym nastawianiem do życia.

Realizm.
Oceniam wszystko racjonalnie i tak się do tego odnoszę.

ja zaliczę siebie do optymistek ;)))

Ja chyba troszkę jestem realistką i trochę pesymistką.Do optymistki niestety mi daleko...

Ja jestem pesymistką,bo wszystko widzę w czarnych kolorach.I z badań wynika,że Polacy są PESYMISTAMI, bo na wszystko narzekają.I bardzo mi miło czytać,iż jesteście tak do życia nastawione optymistycznie):)