niezapowiedziane wizyty

napisał/a: kosmex 2013-11-26 17:18
Moja mama mieszka kwadrans autobusem od nas. Lubię kiedy nas odwiedza, uprzedzając.
Niestety, bardzo często nie dzwoni, po prostu słyszymy głos otwieranego domofonu a potem pukanie do drzwi. Jeśli nas nie ma, bierze klucz od sąsiadki, i na nas czeka. Jest kłopotliwie nadopiekuńcza. Nie słucha, że dziecko-nastolatek jest samodzielne. Takie wizyty bywają bardzo kłopotliwe, bo czasem chcemy posiedzieć po prostu sami. Ostatnio, "koczowała" przed drzwiami, bo nastolatek chcąc uniknąć towarzystwa babci- nie otworzył, i zamknął drzwi na górny zamek, do którego sąsiadka nie ma klucza.
Na próby "zadzwoń zanim przyjedziesz" mama się obraża. Pewnie wychodzi teraz, że jestem niewdzięcznym dzieckiem, ale czy ja nie mam prawa czuć się swobodnie we własnym domu?
Proszę, może ktoś miał podobnie. Co poskutkowało?