Niedocenione filmy

napisał/a: Krakoos 2012-11-16 16:45
Zdarzyło się kilka razy, że byłem bardzo pozytywnie zaskoczony seansem filmu, o którym niewiele bądź w ogóle nie słyszałem. Generalnie filmy to mój konik i rzadko się zdarza by mnie jakiś tytuł zaskoczył, ale kilka pozycji moge podać. Oczywiście jest to bardzo subiektywna lista.

- MINDHUNTERS ("Łowcy umysłów") - absolutny nr jeden mojej listy. Kompletne zaskoczenie wobec filmu, który mi się o uszy nawet nie obił. Obraz świetny, zaskakujący, ze znakomita obsadą i mocnym zakończeniem.

- FLYPAPER - także film widmo, pojawił się znikąd a zaoferował nieprzeciętną rozrywkę, szczególnie poprzez kreację Patricka Dempseya. Komedia sensacyjna na najwyższych obrotach.

- SEKCJA 8 - kompletnie nieznany mi film przed seansem, okazał się bardzo zagmatwanym, ale trzymającym w napięciu sensacyjnym thrillerem z nieprzeciętną obsadą.

- BRAKE - dość świeża produkcja przypominająca popularny przebój "Pogrzebany". Akcja i napięcie od początku az do zaskakującego zakończenia.

- Shoot 'Em Up ("Tylko strzelaj") - film może nie jest całkiem nieznany, ale chyba nawet ominął dystrybucję kinową, a daje dużo frajdy. Swietna obsada, specyficzny humor w stylu Tarantino, akcja w stylu filmów ze Stathamem, z tym że rozpierducha zajmuje się nie kto inny tylko Clive Owen.

- Lucky Number Slevin ("Zabójczy numer") - wierzcie lub nie, ale było to dla mnie zaskoczenie gdy w zupełnie obcym filmie znalazłem nie tylko znanych aktorów, ale także ciekawa fabułę i kilka smakowitych kąsków. Film ma u mnie wysoka ocenę, kolejny którego nie powstydziłby się Tarantino.

- Bunraku - kolejny film z Joshem Hartnettem, jeden z tych których fragment zobaczyłem i nie mogłem się oderwac od ekranu az do zakończenia. Specyficzna scenografia, dużo akcji, humoru i nawiązań do klasyki.

- Kiss Kiss Bang Bang - Nie był on całkiem nieznany, ale nigdy nie był na liście "do obejrzenia". Kiedy wreszcie bardziej przypadkiem wskoczył na mój ekran, okazało się że ma sporo do zaoferowania, szczególnie ze strony Roberta D.J i jego humoru.

- The Salton Sea ("Jezioro Salton") - nawet nie pamiętam czym mnie przyciągnął ten film, bo Vala Kilmera nie rozpoznałem, ale oderwac się nie zdołałem.
napisał/a: Escherichia1 2012-11-18 12:22
Krakoos napisal(a):Lucky Number Slevin

Bardzo dobry :D
napisał/a: jente8 2012-11-18 12:51
Krakoos napisal(a):- MINDHUNTERS ("Łowcy umysłów")

Uwielbiam! I rzeczywiście, mało popularny, a wielka szkoda... dużo lepszy od wielu "hitów".

Jak dla mnie jeszcze "Where the heart is" ("Gdzie serce twoje") - bardzo dobry film (chyba obyczajowy?) z Natalie Portman.
napisał/a: Rooda666 2012-11-18 13:48
ula_jente napisal(a):Krakoos napisał/a:
- MINDHUNTERS ("Łowcy umysłów")

Uwielbiam! I rzeczywiście, mało popularny, a wielka szkoda... dużo lepszy od wielu "hitów".
zgadzam się!
agataguz
napisał/a: agataguz 2015-05-23 11:17
Dla mnie takim niedocenianym filmem jest "Nae meorisokui jiwoogae (ang. Moment to Remember, 2004)" na opis którego trafiłam kiedy w tym miejscu http://rankingi24.pl/film/314-top-10-najlepszych-filmow-koreanskich.html
Po obejrzeniu dałam mu 10/10.

napisal(a):Kochasz oglądać melodramaty, płakać podczas filmów? W takim razie powinna przypaść ci do gustu historia miłosna koreańskiej pary: biednego robotnika imieniem Cheol-su i kobiety z bogatej rodziny imieniem Su-jin. Kobieta wypija w sklepie kolę nieznanego mężczyzny. Z czasem wychodzi na jaw, że ów mężczyzna pracuje w firmie zarządzanej przez jej ojca. Szybko okazuje się, że para ma się ku sobie. Niestety na drodze ich miłości staje tajemnicza choroba. Dziewczyna zaczyna zapominać kim jest wybranek jej życia.


No i zwiastun z angielskimi napisami: https://www.youtube.com/watch?v=FMx-KMWdXSM
napisał/a: Anuka 2016-06-08 12:06
Moim zdaniem "Twój na zawsze" też jest niedocenionym filmem. To fantastyczny obraz o destrukcyjnym wpływie niedopowiedzeń, braku komunikacji w rodzinie, radzeniu sobie z własnymi lękami i przeszłością.