Jakie filmy polecacie? Na co warto pójść do kina?
napisał/a:
Piegusowa
2015-02-10 14:31
Widziałam, nawet się uśmiałam :) myślę, że to może być niezła komedia, przeczytałąm gdzieś, że współscenarzystą jest Mateusz Kościukiewicz (ten z m.in. "bieltu na ksiezyc"), bardzo go lubie jako aktora, ale nie wiedziałam, ze tez pisze scenariusze, ciekawe czy sobie poradził. No i fajna obsada: Kot, Ogrodnik, Kulig.
Do kina warto też się wybrać na jakiś nominowany do oscara film, bo potem jak już ogłoszą zwycięzców to będzie oblężenie:) dlatego ja już byłam na "Teorii wszystkiego" i "Birdmanie" :), do 22 jeszcze może uda się obejrzec ze dwa.
napisał/a:
Valkiria_
2015-02-10 17:02
Sądziłam że ominie mnie ten szał i bum na film "Pisiont twarzy Greya" a tu się dowiaduje, że ślubny ma nadzieję na moje ozdrowienie z anginy do walentynek bo kupił bilety do kina na sobotę bo chciał mi zrobić przyjemność.
Kopara mi opadła.
Wybiera się ktoś też?
Książki nie czytałam, słysząc i czytając liczne opinie, że to soft porno dla pań po 40 - tce... Mam mocno mieszane uczucia
Kopara mi opadła.
Wybiera się ktoś też?
Książki nie czytałam, słysząc i czytając liczne opinie, że to soft porno dla pań po 40 - tce... Mam mocno mieszane uczucia
napisał/a:
Rooda666
2015-02-10 18:27
ja idę z M. :)
no to nie słuchaj opinii, bo w większości piszą je ludzie, którzy też książki nie czytali. Ktoś rzucił hasło "porno dla gospodyń domowych" i reszta powtarza. Tak jak ze "Zmierzchem" było, nikt nie czytał, a wszyscy się wypowiadali :P
Nie jest to arcydzieło literatury, ale z pewnością nie zasługuje na aż taki hejt, jaki zbiera.
no to nie słuchaj opinii, bo w większości piszą je ludzie, którzy też książki nie czytali. Ktoś rzucił hasło "porno dla gospodyń domowych" i reszta powtarza. Tak jak ze "Zmierzchem" było, nikt nie czytał, a wszyscy się wypowiadali :P
Nie jest to arcydzieło literatury, ale z pewnością nie zasługuje na aż taki hejt, jaki zbiera.
napisał/a:
Valkiria_
2015-02-10 18:41
Akurat sagę zmierzch czytałam (zanim posypały się hejty ). Nie jest to arcydzieło literatury, główna bohaterka mocno irytująca ale całkiem znośne czytadełko
napisał/a:
Rooda666
2015-02-10 18:52
Valkiria_, cho tutaj :P
http://forum.we-dwoje.pl/topics63/fifty-shades-of-grey-vt26049,30.htm
http://forum.we-dwoje.pl/topics63/fifty-shades-of-grey-vt26049,30.htm
napisał/a:
Annais
2015-02-12 16:41
Kościukiewiczem to się zachwycam już od jego wcielenia w Baczyńskiego, tutaj tez chyba gra, nie tylko scenariusz pisał, a Kulig mam nadzieję, ze sporo pośpiewa, bo z takim głosem to byłby grzech gdyby nie.
[ Dodano: 2015-02-12, 16:41 ]
Widziałam, nawet się uśmiałam :) myślę, że to może być niezła komedia, przeczytałąm gdzieś, że współscenarzystą jest Mateusz Kościukiewicz (ten z m.in. "bieltu na ksiezyc"), bardzo go lubie jako aktora, ale nie wiedziałam, ze tez pisze scenariusze, ciekawe czy sobie poradził. No i fajna obsada: Kot, Ogrodnik, Kulig.
Do kina warto też się wybrać na jakiś nominowany do oscara film, bo potem jak już ogłoszą zwycięzców to będzie oblężenie:) dlatego ja już byłam na "Teorii wszystkiego" i "Birdmanie" :), do 22 jeszcze może uda się obejrzec ze dwa.
Kościukiewiczem to się zachwycam już od jego wcielenia w Baczyńskiego, tutaj tez chyba gra, nie tylko scenariusz pisał, a Kulig mam nadzieję, ze sporo pośpiewa, bo z takim głosem to byłby grzech gdyby nie.
napisał/a:
PocketMouse
2015-02-12 16:45
Widziałam, nawet się uśmiałam :) myślę, że to może być niezła komedia, przeczytałąm gdzieś, że współscenarzystą jest Mateusz Kościukiewicz (ten z m.in. "bieltu na ksiezyc"), bardzo go lubie jako aktora, ale nie wiedziałam, ze tez pisze scenariusze, ciekawe czy sobie poradził. No i fajna obsada: Kot, Ogrodnik, Kulig.
Do kina warto też się wybrać na jakiś nominowany do oscara film, bo potem jak już ogłoszą zwycięzców to będzie oblężenie:) dlatego ja już byłam na "Teorii wszystkiego" i "Birdmanie" :), do 22 jeszcze może uda się obejrzec ze dwa.
Faktycznie warto się wybrać na jakiś film nominowany do Oscarów, bo jest ich trochę i reprezentują wysoki poziom. Również polecam "Birdmana" i "Turystę", który teraz wszedł - jak dla mnie bomba. Co do trailera disco, to też mi się spodobał ;)
napisał/a:
Valkiria_
2015-02-15 14:50
Pisiont twarzy Greya - film ujdzie. Nie jest to arcydzieło o którym się pamięta, ale na odprężenie całkiem ok. Taka tam bajeczka o Kopciuszka, który spotyka trochę porąbanego emocjonalnie księcia.
Jedno co mnie jednak rozwaliło na łopatki to rozdawanie w kinie prezerwatyw osobom, które szły na Greya.
Trochę to takie.... No niezbyt.
P. S film się kończy w takim momencie, że sięgnęłam po drugą część książki, żeby się dowiedzieć co dalej
Jedno co mnie jednak rozwaliło na łopatki to rozdawanie w kinie prezerwatyw osobom, które szły na Greya.
Trochę to takie.... No niezbyt.
P. S film się kończy w takim momencie, że sięgnęłam po drugą część książki, żeby się dowiedzieć co dalej
napisał/a:
Rooda666
2015-02-16 14:23
My z M. wyszliśmy z tego filmu z mega mindfuckiem, bynajmniej nie przyjemnym. Film jest zły na tak wielu płaszczyznach, że długo by pisać - pewnie później coś wrzucę do tematu Greyowego.
napisał/a:
Valkiria_
2015-02-16 16:32
Wszystkim
No obejrzałam tak jak oglądam American Pie, Wiecznego Studenta czy Piłę nie siedzę w takiej tematyce w ogóle. Za dzieciaka czytałam masę harlequinow i to właśnie dla mnie taka harlequinowa produkcja. Nic mnie nie zaszokowalo.
No obejrzałam tak jak oglądam American Pie, Wiecznego Studenta czy Piłę nie siedzę w takiej tematyce w ogóle. Za dzieciaka czytałam masę harlequinow i to właśnie dla mnie taka harlequinowa produkcja. Nic mnie nie zaszokowalo.
napisał/a:
Rooda666
2015-02-16 17:02
U mnie nie dawali kondomów, tylko sztuczne róże - ale przy wejściu do kina w ogóle, nie konkretnie już na Greyowy seans.
No to podziwiam. Albo po prostu nie rozumiem.
napisał/a:
Valkiria_
2015-02-16 17:24
Nie wiem czy kiedykolwiek czytałas romansidła, ale tam nader często był właśnie archetyp mega maczosa który sprawował pełną kontrolę nad kobietą. Zazwyczaj był to parszywie bogaty biznesmen i playboy który wydymał połowę kontynentu, ale uchwycił się młodziutkiej, niewinnej, zapatrzonej w niego dziewicy, która bez jego zezwolenia nie mogła nawet pierdnąć a zaufania nie miał do niej za grosz (mierząc swoją miarą ). Stąd mocno przywykłam do takiego patologicznego obrazu związku w "kobiecej" literaturze i nie dziwi mnie występowanie takiego motywu.
Na "Pile" też się relaksuje, choć dzieją się sceny dantejskie
Na "Pile" też się relaksuje, choć dzieją się sceny dantejskie