czy u was w szpitalu tez tak bylo po porodzie?
napisał/a:
wiktoria21
2010-08-14 02:04
witajcie wiem ze u mnie w szpitalu w gliwicach nie myja dzieci woda a karza chusteczkowac dziecko raz dziennie. a pamietam jak szlam odwiedzac siostry kilka lat do tylu jak urodzily i dzieci byly myte fakt faktem pod kranem i to jak one tymi dziecmi rzucaly z reki na reke i myly bylo az straszne dla oczu ale dzieci byly dziennie kapane a teraz tylko matki maja chusteczkowac jak bylo w waszych przypadkach ?? pozdrawiam
napisał/a:
fifi150180
2010-08-14 02:43
u nas w szpitalu dzieci są kąpane codziennie, jednak byłam w szoku jak zobaczyłam że nie kąpie się ich w waniennce tylko w umywalce pod kranem! było to dla mnie conajmniej dziwne, w szpitalu spędziłam ponad tydzień i codziennie wieczorem bałam się żeby podczas mycia Kubuś nie uderzył się w główkę o umywalkę :(
napisał/a:
Grzech
2010-08-14 07:35
Ordynator ginekologii w Łęczycy nie zalecił mycia dzieci bezpośrednio po porodzie. Nie pamiętam juz dokładnie co stwierdził , ale utkwiło mi jedno - zmywa się wtedy barierę ochronną. Nawet nie kazał chusteczkować. Dopiero w domu mogłem wykąpać córkę , po 3 dobie od narodzin.
Pozdrawiam , miłego dnia.
Pozdrawiam , miłego dnia.
napisał/a:
kamilainikola1
2010-08-14 09:19
U nas w szpitalu kąpie sie dzieci.Moja Nikola była kąpana w drugiej dobie pierwszy raz
napisał/a:
suzi
2010-08-14 09:36
U nas dzieci były kąpane codziennie w wanience, która znajdowała się na każdej sali.
napisał/a:
natalia_842
2010-08-14 10:51
tak gdzie rodziłam maluchy były kąpane codziennie. My małego też często myjemy, na pewno po każdej kupce i czasami po siku, ale tu raczej chusteczki.
Chusteczki maja to do siebie, że zostawiają skórę lekko klejącą, jak się nie wytrze do sucha to odparzenie gotowe..
Chusteczki maja to do siebie, że zostawiają skórę lekko klejącą, jak się nie wytrze do sucha to odparzenie gotowe..
napisał/a:
magdagac1
2010-08-14 11:28
Ja miałam cesarkę w Niemczech,bo tutaj mieszkam,ale jeśli o to chodzi to wcale się nie różni....U mnie wogóle dzieci nie kąpały....jeśli sama tym się nie zajęłaś to żadna nawet palcem nie kiwnęła...Ja byłam bardzo obolała i nie mogłam nawet rąk do góry podnieść...jestem bardzo niska,a wanienki są wysoko i było to dla mnie strasznym utrudnieniem....musiałam sobie poradzić,bo jak tu dzieciaczka nie wykąpać....
Fakt myłam ją dopiero 3 dni po porodzie (pupe i buźkę obmywałam często to wodą to chusteczkami) ,bo słyszałam,że dla maluszka jest lepiej jak się trochę odczeka z kąpaniem...
Jeśli chodzi o służbę zdrowia za granicą to jest okropieństwo...wcale nie jest tak kolorowo...dodam,że mam prywatne ubezpieczenie i dzięki niemu powinnam mieć dobrą opiekę,a tak nie było...pielęgniarki i położne wredne...jak o coś poprosiłam to robiły to z wielkiej łaski...a w końcu to ich praca...
Nawet bałam się im na noc oddać moją córcię,bo nie byłam pewna co zrobią mojemu dziecku,ale momentami już tak bolało,że nie mogłam sobie z tym poradzić,a tu dzidzia,więc przekazywałam ją do położnych...ale potem strasznie płakałam...:(((
Po tygodniu poszłam do domu...byłam bardzo szczęśliwa...byłyśmy same dla siebie...bo wkońcu nie ma to jak w domciu...szybciej człowiek wraca do zdrowia...przynajmniej ja ;)))
Fakt myłam ją dopiero 3 dni po porodzie (pupe i buźkę obmywałam często to wodą to chusteczkami) ,bo słyszałam,że dla maluszka jest lepiej jak się trochę odczeka z kąpaniem...
Jeśli chodzi o służbę zdrowia za granicą to jest okropieństwo...wcale nie jest tak kolorowo...dodam,że mam prywatne ubezpieczenie i dzięki niemu powinnam mieć dobrą opiekę,a tak nie było...pielęgniarki i położne wredne...jak o coś poprosiłam to robiły to z wielkiej łaski...a w końcu to ich praca...
Nawet bałam się im na noc oddać moją córcię,bo nie byłam pewna co zrobią mojemu dziecku,ale momentami już tak bolało,że nie mogłam sobie z tym poradzić,a tu dzidzia,więc przekazywałam ją do położnych...ale potem strasznie płakałam...:(((
Po tygodniu poszłam do domu...byłam bardzo szczęśliwa...byłyśmy same dla siebie...bo wkońcu nie ma to jak w domciu...szybciej człowiek wraca do zdrowia...przynajmniej ja ;)))
napisał/a:
marta_1820
2010-08-14 11:35
Byłam w szoku bo u nas pielęgniarki właśnie pod kranem myły noworodki. Ale to z żadną delikatnością! Już wolałabym sama wykąpać swoje dziecko, skoro twierdzą że nie mają czasu na takie bawienie się z każdym po kolei..!
Nie mogłam patrzeć na to, aż bolało mnie serduszko jak to widziałam..! Coś okropnego :/
Nie mogłam patrzeć na to, aż bolało mnie serduszko jak to widziałam..! Coś okropnego :/
napisał/a:
Farizah
2010-08-14 11:44
u mnie dziecko rok temu po porodzie było dość brutalnie myte... nie chusteczkowali...
napisał/a:
Tallaa
2010-08-14 11:46
tam gdzie rodziłam dzieci są kąpanę codziennie rano, ale też pod krenem. Ja tego nie widziałam na szczęście bo bym im nie oddała dziecka. ale dobrze tyle że położne i pielęgniarki były bardzo miłe i dużo pomagały mi. byłam 2 tyg w szpitalu.. ale przez ten czas tez spotakłam sie z jedną nie sympatyczną położną, która pózniej okazała się super babką- ona odebrała poród :)
napisał/a:
jula2
2010-08-14 11:52
W szpitalu gdzie rodziłam w Stargardzie Szczecińskim,dzieciaczki były kąpane codziennie najpierw na sucho a potem w wanięce która była w sali,położna przychodziła i pytała się czy chcę sama wykąpać czy ma to zrobić on.
napisał/a:
sagemka222
2010-08-14 12:21
Ja rodziłam w Poznaniu na Polnej i u mnie był specjalny zlew do kąpania na sali i panie położne codziennie wieczorem między godz 19-21 kąpały dzieci.Rodziłam w tym roku w lutym.
Moja bratowa rodziła pod koniec marca i też jej dziecko w szpitalu kapano codziennie.
Moja bratowa rodziła pod koniec marca i też jej dziecko w szpitalu kapano codziennie.