Bzdurki

napisał/a: Maja82 2008-07-09 12:55
Ja też na obiadek mam gołąbeczki :) Robota mojej mamci....są pyszne...mniammm
napisał/a: Maja82 2008-07-09 13:00
Mała Terrorystko słodkiego masz psiaczka :)
napisał/a: izabela_kubiak 2008-07-09 13:00
mmmmmmm, zazdroszcze, juz dzis kupuje kapuste na jutro;p
napisał/a: J_ustka 2008-07-09 13:05
Och, jak ja Wam zazdroszcze! Obecnie w Indiach przebywam od kilku miesiecy i takie smakołyki jak gołąbki to tu trudno zrobić... no, chyba, że z soja, ale to przecież nie to samo... Tęskni się czasami za mamusiowymi obiadkami.
Mała_Terrorystka, a Twojemu tatcie jak Indie się widzą?
Ja w Bombaju siedzę, mój narzeczony załapał się na ciekawą praktykę a ja staram się pracę magisterską pisać :D Ciekawe doświadczenie, polecam każdemu, ale nie na stałe tylko tak, żeby zobaczyć ten zupełnie inny świat :) a później wrócić do domku! Tak jak my to robimy :)
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-07-09 13:13
A ja już po obiadku...... miałam zupkę pomidorową.....
napisał/a: rossa 2008-07-09 13:33
Dziewczyny bo utonę w swojej ślinie, skończcie pisać o tych pysznościach, bo ja w domu bedę ok 15.30
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-07-09 14:21
...
napisał/a: MalaTerrorystka 2008-07-09 14:33
J_ustka napisal(a):Och, jak ja Wam zazdroszcze! Obecnie w Indiach przebywam od kilku miesiecy i takie smakołyki jak gołąbki to tu trudno zrobić... no, chyba, że z soja, ale to przecież nie to samo... Tęskni się czasami za mamusiowymi obiadkami.
Mała_Terrorystka, a Twojemu tatcie jak Indie się widzą?
Ja w Bombaju siedzę, mój narzeczony załapał się na ciekawą praktykę a ja staram się pracę magisterską pisać :D Ciekawe doświadczenie, polecam każdemu, ale nie na stałe tylko tak, żeby zobaczyć ten zupełnie inny świat :) a później wrócić do domku! Tak jak my to robimy :)


Mój Tata był w Bokaro. Już 4 albo 5 raz, ale drugi raz na tak długo. Był na delegacji. Nie podobaja Mu się. Kurz, brud, bieda, morderczy klimat, jedzenie - codziennie to samo, jałowe, tylko ładnie kolorowe. Co innego wycieczka krajoznawcza, a co innego normalna praca:) Więc na pewno inaczej się na to patrzy zwiedzając Indie z przewodnikiem, poznając kulturę i tradycję tego kraju (co sama bardzo chętnie bym zrobiła), czy nawet siedzac w miarę "cywilizowanym"miejscu, a co innego pracując, dogadując się z ludźmi, tułając się po obiekcie i męcząc się - bo niestety to były dla Niego męczące 3 miesiące. Ale na szczeście - jest już w domu, cały, zdrowy i szczęśliwy:)No i nareszcie z nami:)
Iza - moje miasto to Tarnowskie Góry:)
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-07-09 14:40
Ja juz po obiadku: ruskie pierogi miałam. jeszcze troche i wraczam do domu :)
napisał/a: J_ustka 2008-07-09 14:45
A no fakt. Ja szczerze mówiąc chciałabym być już w domu. Kiedyś przyjechałam tutaj jako turystka i widziałam zupełnie inne rzeczy niż teraz jak tutaj żyje. Właśnie dlatego napisałam, że warto przyjechać, zobaczyć i wrócić do domku. Zdecydowanie bardziej docenia się wtedy swój kraj :)
A Twój tata to musi dokładnie wiedzieć o co mi chodzi z tą zazdrością o gołąbki, które dzisiaj jecie :)

Cikitusia - głos oddany :)
napisał/a: MalaTerrorystka 2008-07-09 14:47
Tak, doskonale wie, o co chodzi:)Ale ciężko Mu się teraz przestawić, żeby "normalnie jeść:)

Cikitusia - ja już kiedyś głosowałam;)
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-07-09 16:41
J-ustak i Mała Terrorystka bardzo dziękuję