Bliżej mu moim wczesnym dokonaniom, niż ostatniej płycie "Ultraviolence". Zanurzam się na nim w rejony klimatu noir i bardzo mi się to podoba.- tak o swojej kolejnej płycie mówi sama artystka, której nie sposób przypisać do jednej kategorii muzycznej. Wolny duch, niezależna i nieprzewidywalna. Słodkim głosem o onirycznym głosie potrafi wyśpiewać słowa, od których na plecach mamy ciarki...
"Honeymoon" czy "honeymood"?
Nowa płyta Lany del Rey wydaje się być nieco... humorzasta. Na „Honeymoon” Lana przyciąga przede wszystkim niemal lejącymi się balladami, chociażby „Salvatore”, hipnotyzuje też w singlu „Terrence Loves You” z delikatnym pianinem i saksofonem w tle. Siarczyste słowa i wulgaryzmy artystka potrafi wpleść do spokojnej, seksownej kompozycji, czego dowodem jest „High by the Beach”. Na ostatnim miejscu uplasował się cover „Don’t Let Me Be Misunderstood” z repertuaru Niny Simone w jazzowej aranżacji. Krążek jest chyba najciekawszym dziełem w dotychczasowej karierze Lany, choć niekoniecznie spotka się z najbardziej ochoczym przyjęciem.Na melancholijnym albumie "Honeymoon" znalazło się 14 kompozycji. Za produkcję płyty odpowiada sama piosenkarka, a pomogli jej w tym Rick Nowels i Kieron Menzies. Oto tracklista:
- Honeymoon
- Music To Watch Boys To
- Terrence Loves You
- God Knows I Tried
- High By The Beach
- Freak
- Art Deco
- Burnt Norton - Interlude
- Religion
- Salvatore
- The Blackest Day
- 24
- Swan Song
- Don't Let Me Be Misunderstood