Bitwa na głosy: Britney Spears vs. Lily Allen

Covery w świecie muzyki to chleb powszedni. Często dostarczają rozgłośniom radiowym wielkich przebojów. Czasem przyćmiewają swoim blaskiem oryginał. Bywa, że są zdecydowanie lepsze od autorskich pomysłów współczesnych gwiazd...
/ 29.03.2011 07:01

Covery w świecie muzyki to chleb powszedni. Często dostarczają rozgłośniom radiowym wielkich przebojów. Czasem przyćmiewają swoim blaskiem oryginał. Bywa, że są zdecydowanie lepsze od autorskich pomysłów współczesnych gwiazd...

Po załamaniu nerwowym Britney Spears i jej pamiętnym występie podczas MTV Video Music Awards w 2007 roku nikt nie spodziewał się, że księżniczka popu zawojuje jeszcze światowe listy przebojów. A jednak... 26 września 2008 roku odbyła się radiowa premiera "Womanizer" - pierwszego singla promującego album "Circus". Ten niezwykle energiczny utwór został świetnie przyjęty przez krytyków oraz fanów. Sprzedał się w ponad 5 mln egzemplarzy. Stał się trzecim najpopularniejszym singlem w karierze Spears. Gdy 10 października 2008 roku światło dzienne ujrzał wyreżyserowany przez Josepha Kahna teledysk, jasnym stało się, że księżniczka przynajmniej na chwilę wróciła do swojej dawnej formy.

Britney Spears

Britney Spears

O reinterpetację utworu Britney Spears pokusiła się brytyjska wokalistka Lily Allen. "Womanizer" został nagrany poniekąd na prośbę producenta muzycznego Marka Ronsona, który poprosił piosenkarkę o stworzenie czegoś, czego nikt jeszcze nie słyszał, a co chciałby puścić w swoim programie radiowym. Brytyjski akcent Lilly, wolniejsze tempo i leniwie przeplatające się dźwięki wydobywane z pianina sprawiają, że cover ten utrzymany jest w zupełnie innym klimacie niż oryginał. Czy lepszym? To już oceńcie sami!

Lily Allen

Lily Allen

Redakcja poleca

REKLAMA