Życie na trzy psy

Podobno gdy przychodziły zimne noce, australijscy aborygeni spali z psami, żeby się ogrzać. Wyjątkowo zimną noc nazywali nocą na trzy psy. Czy życie na trzy psy, a raczej z trzema psami i mężem, który doznał urazu mózgu będzie równie zimne i nieprzyjazne?
/ 07.11.2007 20:03
Podobno gdy przychodziły zimne noce, australijscy aborygeni spali z psami, żeby się ogrzać. Wyjątkowo zimną noc nazywali nocą na trzy psy. Czy życie na trzy psy, a raczej z trzema psami i mężem, który doznał urazu mózgu będzie równie zimne i nieprzyjazne?

„Życie na trzy psy” to niezwykła opowieść o życiu małżeństwa, które pewnego dnia zostaje zburzone tragicznym wypadkiem. Rich doznaje ciężkiego urazu mózgu w wyniku czego zaczyna cierpieć na paranoję, traci pamięć krótkotrwałą i zdolność do samodzielnej egzystencji. Jego żona – Abby, przyglądając się tak dramatycznie odmienionemu życiu, szuka odpowiedzi na pytanie o stopień,w jakim człowiek może się poświęcić dla drugiej osoby i odkrywa nowy wymiar miłości. W towarzystwie ukochanych psów, które okazują się przyjaciółmi na dobre i na złe, stopniowo uświadamia sobie, jak wiele przyjemności mogą sprawić zwykłe czynności i pozornie błahe wydarzenia – niedoceniane drobiazgi, które tak naprawdę stanowią esencję życia.

„Życie na trzy psy” to mądra, szczera i piękna książka ukazująca prawdę, którą Abigail poznawała przez pięć lat po wypadku męża. Czasem nie potrafimy doszukać się sensu w tragedii, ale możemy się postarać, by wykorzystać ją z pożytkiem.

To kolejna ciepła historia z serii "Zapach pomarańczy" - tym razem mówi o tragedii i cierpieniu, o miłości mającej niewiele wspólnego z romantyzmem przy świecach i o trudnych wyborach, pomiędzy opieką nad osobą chorą w domu i staniem się jej strażnikiem a załatwieniem opieki w specjalnym zakładzie, gdzie będzie się tylko odwiedzającym.

Seria "Zapach pomarańczy" to radosny aromat pozytywnej energii… Powieści tworzące tę serię pozwalają ją odnaleźć, uchwycić i na długo zatrzymać. To historie o poznawaniu samego siebie i o odnajdywaniu sensu życia wśród codziennych zdarzeń.

„Życie na trzy psy” jest chyba najlepszą książką wspomnieniową jaką w życiu czytałem. Ta przejmująco uczciwa opowieść to dowód na istnienie miłości, która potrafi przenosić góry, nawet jeśli wydaje się, że to niemożliwe. To historia, która chwyta za serce. Trzeba ją przeczytać! Stephen King

Wydawnictwo Galaktyka

Redakcja poleca

REKLAMA