Teściowa, ty stary rowerze...

Jeżeli nie przepadasz za teściową, lub wręcz jej nie znosisz, to wbrew temu, co mówią inni, masz problem...
/ 05.03.2009 12:37
Jeżeli nie przepadasz za teściową, lub wręcz jej nie znosisz, to wbrew temu, co mówią inni, masz problem...

Koleżanki przekonują cię, że "teściowa to nie rodzina"? Może i nie. Ale nawet jeżeli po ślubie będziecie się do siebie zwracać per "pani" per " teeee , cho-no-tu " czy per "pinda łlupia", jest mały problem. Ona będzie - czy to ci się to podoba czy nie - babcią twojego dziecka! A babcia... to już rodzina!
O tym nie zawsze myśli się wychodząc za mąż. Wszystkie problemy wydają się odlegle. Ślub w niektórych przypadkach uważamy za "szach-mat" - dopięłam swego, twój syn jest mój! Ona
(teściowa) wygrała kilka bitew, ale ja wygrałam wojnę...

Teściowa, ty stary rowerze...

No i wszystkiego najlepszego. Prawdziwe problemy teraz się zaczną, a nie skończą! Dopóki śmierć lub rozwód was nie rozłączy. Teściowe dzielić można na dwie główne grupy: te które wiedzą wszystko wszystko i te, które nie wiedzą nic. Obie za to grają na nerwach. Jest jeszcze jedna grupa: te, które nie wiedzą nic, ale wiedzą wszystko!

Zrobisz zieloną sałatę, dodając oliwę z oliwek, a ona podnosi raban, że jest... rakotwórcza! Zmienisz kolor na blond – powie ci - w czarnych było ci lepiej. Powrócisz do czarnego - w blondzie było ci ładniej. Innymi słowy: każdy dzień to przygoda. Co z zatem z teściową zrobić?

Można doszukiwać się radykalnych rozwiązań, na przykład nie dopuścić, by stała się teściową... Od początku, od pierwszych wizyt obserwuj jego mamę. Jak zachowuje się względem ciebie, jak względem najbliższej rodziny. Patrz czy chodzi w rozpadających się papciach i czy zmawia różaniec gotując rosół , czy może strzepuje popiół do szklanek, czy pisze z błędami. Zwracaj uwagę na to, co cię drażni. Patrz na rzeczy, które was różnią i pamiętaj: ona już taka jest. Nie zmieni się!

Skoro ona wszystko wie lepiej, pomyśl jak się zachowasz, gdy ona będzie z twoim dzieckiem robić dokładnie na odwrót, niż ty ją o to będziesz prosić? Myślisz, że "ustawisz" tak męża, że do teściowej będziecie chodzić tylko na niedzielny obiad raz w miesiącu? Ok. To zupełnie możliwe. Ale czy to się nie odbije na waszym małżeństwie? Czy on w czasie kłótni nie wykrzyczy ci tego?

Jak już przyjrzysz się teściowej, popatrz i na teścia i ewentualnych szwagrów czy szwagierki. Życie we dwoje jest niezwykle trudne, bajeczne "i żyli długo i szczęśliwie" to niezły kit! Nie zapominaj, że twoje dziecko może być kropla w kroplę jak teściowa albo teść, więc wybieraj nie tylko męża ale i rodzinę!

Katarzyna Pisarska

źródło: MWmedia

Redakcja poleca

REKLAMA