Sztuczne kontra szczere, czyli rzecz o życzeniach urodzinowych...

Urodziny to dzień, kiedy najbliższe nam osoby życzą nam szczęścia, spełnienia marzeń i wielu różnych ważnych, bądź mniej istotnych rzeczy. Miło jest, kiedy ktoś o nas pamięta, i nie chodzi tu o prezenty, lecz właśnie o życzenia. Dlaczego jedni dostają ich setki, a drudzy zaledwie kilka? Jak przekonać się, kto tak naprawdę o nas pamięta? Sposób jest niezwykle prosty...
/ 30.07.2010 08:06

Urodziny to dzień, kiedy najbliższe nam osoby życzą nam szczęścia, spełnienia marzeń i wielu różnych ważnych, bądź mniej istotnych rzeczy. Miło jest, kiedy ktoś o nas pamięta, i nie chodzi tu o prezenty, lecz właśnie o życzenia. Dlaczego jedni dostają ich setki, a drudzy zaledwie kilka? Jak przekonać się, kto tak naprawdę o nas pamięta? Sposób jest niezwykle prosty...

Od kiedy istnieją portale społecznościowe „Nasza- klasa”, „Grono” itp. niemalże każdy może wiedzieć o nas wszystko. Specjalne zawiadomienia wysyłane są do naszych „znajomych” z informacjami, iż tego i tego dnia obchodzimy urodziny. Efektem są niezliczone ilości życzeń, których o dziwo nie dostaniemy, jeśli tylko zablokujemy możliwość komentowania profilu. Jednak najlepszą metodą na upewnienie się, kto o nas naprawdę pamięta, jest włączenie opcji, która nie wyświetla informacji o naszym święcie. Tak, to najlepszy sposób na przeżycie prawdziwych urodzin, nie zakrapianych sztucznymi życzeniami, które w dodatku często, choć nie zawsze, nie są szczere.

Być może niektórych przerazi nagły brak życzeń, jednak ta tendencja spadkowa ma swoje zalety. Kiedy nie zostaniemy zarzuceni pseudo życzeniami, docenimy te, które złożą nam inni osobiści, telefonicznie, listownie, a nie za pomocą portalu. Będą one miały dla nas większą wartość, będą szczere i z pewnością dostrzeżemy, kto o nas pamiętał, dla kogo jesteśmy w jakiś sposób ważni.

Dzięki takiemu eksperymentowi może okazać się, co będzie dość przykre, że brak informacji o naszym święcie na portalu społecznościowym jest jednoznaczny z brakiem życzeń od „przyjaciół”. Wyobraźmy sobie taką sytuację: do tej pory, każdego roku nasza przyjaciółka składa nam urodzinowe życzenia i nagle, mając dość sztuczności tego dnia, blokujemy ową opcję. Jaki jest efekt? Otóż przyjaciółka zadzwoni porozmawiać o różnych sprawach, ale, co ciekawe, o urodzinach całkowicie nie pamięta. Tak, wydaje się to dość dziwne. Na szczęście nie wszyscy nasi bliscy potrzebują jasno wypisanej informacji na stronie internetowej, by pokazać nam, że o nas pamiętają.

Wybór należy do nas: czy wolimy przeżyć urodziny obsypani życzeniowymi komentarzami, czy też zaryzykujemy i blokując opcję: informuj o moich urodzinach, zapewnimy sobie przepiękny dzień spędzony z osobą najważniejszą, której data naszego święta widnieje w głowie bez względu na to, czy poinformuje ją jakiś portal, czy taka informacja nigdy nie dotrze.

Redakcja poleca

REKLAMA