"Pod napięciem" - We-Dwoje.pl recenzuje

Sensowny, przyzwoity thriller, na dodatek z bohaterami, których zdążyliśmy już poznać i polubić. Dość długi rozbieg daje w końcu opowieść, jakiej można po takim autorze oczekiwać. Opowieść w której dzieje się dużo, a to co uznajemy za pewne, nagle okazuje się zupełnie inne niż myśleliśmy na początku. To po takie książki sięgamy w poszukiwaniu dobrej rozrywki.
/ 27.12.2010 11:57

Sensowny, przyzwoity thriller, na dodatek z bohaterami, których zdążyliśmy już poznać i polubić. Dość długi rozbieg daje w końcu opowieść, jakiej można po takim autorze oczekiwać. Opowieść w której dzieje się dużo, a to co uznajemy za pewne, nagle okazuje się zupełnie inne niż myśleliśmy na początku. To po takie książki sięgamy w poszukiwaniu dobrej rozrywki.

Nowym Jorkiem wstrząsa seria brutalnych zamachów. Ich sprawca wykorzystuje bezlitosną, chociaż niewidzialną broń - miejską sieć energetyczną. Śmiertelny prąd dociera wszędzie, gdzie jest tylko jakikolwiek metal. Giną ludzie. Bezradna policja zwraca się z prośbą o pomoc do Lincolna Rhyme'a i jego zespołu. Rozpoczyna się śledztwo. Tylko czy Rhyme, Sachs i Pulaski zdążą zanim zginie więcej ludzi?

To kolejna opowieść o sparaliżowanym kryminalistyku i jego ludziach, będących wyjaśnić sprawy, których nie są w stanie rozgryźć inni. Poprzednia zyskała dodatkową popularność swoją filmową adaptacją, w której zagrali wspaniali Denzel Washington i Angelina Jolie. I to pewnie oni dodali opowieści dodatkowy kształt, bo teraz bohaterowie książki już na zawsze uzyskali określone twarze. Oni też pewnie dali powieści dodatkowych wielbicieli, którzy - zachęceni tym, co kiedyś widzieli w kinie - teraz sięgną po kontynuację opowieści o duecie Rhyme i Sachs, partnerów w życiu i w pracy, zdolnych widzieć to, czego nie widzą inni.

To wnikliwa, czasami być może zbyt wnikliwa opowieść o tym, jak wygląda praca kryminalistyka. Deaver przeprowadza nas przez każdy etap pracy w tym zawodzie, nie oszczędzając misternych, czasami dość nużących elementów tworzenia profilu sprawcy, co rusz powtarzanego z uwzględnionym, nowym elementem. Dopiero kiedy wydarzenia nabierają tempa, a analiza dowodów zmienia się w poszukiwanie złoczyńcy, wtedy powieść staje się autentycznie pasjonująca. Kolejne wydarzenia i pozornie oczywiste wyjaśnienia stają się doskonałą literacką podróżą dla każdego spragnionego mocnych wydarzeń, jedynie pozornie oczywistych rozwiązań i mocnego zakończenia, będącego ukoronowaniem mocnych powieściowych wrażeń.

Pozostaje nam tylko czekać, czy ta powieść Deavera też doczeka się filmowej ekranizacji. Jeśli w głównych bohaterów ponownie wcieliliby się ci sami aktorzy, byłby murowany hit. Jeśli jednak Sachs i Rhyme'a przyjdzie zagrać komu innemu, pewnie też znajdzie się niejeden amator. Już sama książka powinna znaleźć wielu wielbicieli.

Redakcja poleca

REKLAMA