Labirynt Lukrecji - książka Agnieszki Chylińskiej

Labirynt Lukrecji - książka Agnieszki Chylińskiej fot. ONS.pl
Niepokorna w młodości, dziś pisze książki dla dzieci. Właśnie wydała kolejną.
Milena Oszczepalińska / 10.11.2014 06:54
Labirynt Lukrecji - książka Agnieszki Chylińskiej fot. ONS.pl

Niegdyś była kompletnym przeciwieństwem tego, jak każda potencjalna mama chciałaby, żeby wyglądała jej córka. Z biegiem czasu jednak znacznie spokorniała, została też mamą i dziś pisze książki dla dzieci. Właśnie wydała trzecią z nich. "Labirynt Lukrecji" jest już dostępny w księgarniach.

Czym zauroczy nas powieść "Labirynt Lukrecji"?

Książka jest historią dziewczynki o imieniu Lukrecja, opisującej świat dorosłych widziany z własnej perspektywy. Lukrecja jest niezwykła, bardzo silnie wyczuwa zapachy. Poza tym ma dwie przyjaciółki, z których tylko jedna istnieje naprawdę. Na pozór wygląda jednak jak typowe dziecko. Aż nagle... pewnego dnia przestaje mówić. Nie wiadomo, dlaczego i jak jej pomóc.

Czy Lukrecja jedynym dzieckiem na świecie, które w pewnym momencie przestało mówić? Zapomniała zdobytą umiejętność, czy okoliczności wpłynęły na to, że straciła mowę?

Trzecia książka Agnieszki Chylińskiej

Fascynująca i niezwykle wciągająca historia autorstwa Agnieszki Chylińskiej przeniesie w bajkowy świat twoje dzieci, ale też ciebie, jeśli tylko zdecydujesz się na sięgnięcie po lekturę.

Jak dotąd piosenkarka ma na koncie dwie książki dla dzieci - –„Zezia i Giler” oraz „Zezia, Giler i Oczak”. Obie odniosły wydawnicze sukcesy.

Fragment książki "Labirynt Lukrecji"

Rodzice i Lukrecja nigdy nie mieli się dowiedzieć, kto zrobił tak okropny bałagan w ich mieszkaniu. Nazajutrz Pan January i Pani Łucja przypomnieli sobie o swojej córce i zaczęli zadawać szykującej się do szkoły Lukrecji mnóstwo pytań. Dziewczynka patrzyła na nich, ale nic nie mówiła. Pani Łucja spojrzała na nią, dotknęła jej czoła i zaniepokojona zwróciła siędo Taty:– Może to jakiś szok? Zadzwoń na pogotowie! Lukrecja została skierowana z powrotem do łóżka, a wkrótce przyjechało pogotowie. Pan Doktor był bardzo miły. Wysłuchał spokojnie opowieści o włamaniu, zrobił Lukrecji zastrzyk i odjechał. Mama zadzwoniła do szkoły, by powiedzieć, że przydarzyła się TAKA STRASZNA HISTORIA i że Lukrecja „musi wrócić do siebie”. Dziewczynce bardzo spodobało się to określenie. Czuła, że naprawdę chce wrócić do siebie, ale jeszcze bardziej chciała, żeby to Rodzice wrócili do siebie. Zastanawiała się, czy może pisać kartki z różnymi prośbami, ale stwierdziła, że wtedy Rodzice odkryją, że Lukrecja NIE CHCE mówić, a nie, że NIE MOŻE...

Zobacz też:

Na podstawie materiałów prasowych Wydawnictwa Pascal

Redakcja poleca

REKLAMA