"Echo park" - We-Dwoje.pl recenzuje

Michael Connelly we wspaniałej formie. To kryminał dla nawet najbardziej wybrednych wielbicieli gatunku. Bez udziwnień, bez zbędnych w takich książkach rozbuchanych opisów czy też bezsensownie wplecionych wątków. Connelly mistrzem kryminału jest a tą historią nie przestaje zaskakiwać.
/ 22.04.2010 06:18
Michael Connelly we wspaniałej formie. To kryminał dla nawet najbardziej wybrednych wielbicieli gatunku. Bez udziwnień, bez zbędnych w takich książkach rozbuchanych opisów czy też bezsensownie wplecionych wątków. Connelly mistrzem kryminału jest a tą historią nie przestaje zaskakiwać."Echo park" - We-Dwoje.pl recenzuje

Jak już myślimy, że wszystko wiemy, nagle okazuje się, że nie wiemy nic. Bohater Echo Park Harry Bosch też zresztą wie niewiele. Już trzynaście lat głowi się nad niewyjaśnionym zaginięciem Marie Gesto, młodej dziewczyny z Los Angeles. Poza samochodem zaginionej, nie ma żadnych poszlak ani śladów. Do czasu jednak, kiedy do Boscha zgłasza się prokurator. Prowadzi właśnie proces seryjnego mordercy, niejakiego Renarda Waitsa, zatrzymanego przez policję z dwoma torbami poćwiartowanych kobiecych zwłok. Waits wie, że grozi mu kara śmierci, chce więc zawrzeć układ z prokuraturą. W zamian za odejście od żądania egzekucji, obiecuje przyznać się do dziewięciu innych morderstw. W tym także do tego Marie Gusto.

Oj dzieje się, dzieje. Z zapartym tchem, wraz z Waitsem udamy się na wizję lokalną, będziemy ścigać zabójcę, prowadzić śledztwo, uczestniczyć w akcjach policyjnych. Connelly ogołocił książkę ze wszystkiego co w kryminałach niepotrzebne. Nie znajdziemy więc tutaj niepotrzebnie eksponowanych opisów, zbędnych wątków – wszystko zawęzi się do jednej historii policyjnego śledztwa i poszukiwania winnego zbrodni. Bosch jest niemalże archetypem literackim policyjnego gliny – zawzięty i skupiony na swojej pracy, odważny i bezkompromisowy wobec przestępców. Jest odpowiednim facetem na odpowiednim miejscu, na dodatek facetem twardym, nieustępliwym, dążącym wytrwale do prawdy. A do tej prowadzi długa i fascynująca droga. Fabuła stale zakręca, zawraca, nagle obiera zupełnie inny niż przewidywany kierunek. Wartko biegnie do przodu. Wciąga bez reszty. Takie książki – jak już zagoszczą w naszych rękach – nie opuszczą ich aż do samego końca. A myśli jeszcze długo potem.

Marta Czabała

Redakcja poleca

REKLAMA