"Dobrani" - We-Dwoje.pl recenzuje

Kolejna wizja restrykcyjnie kontrolowanego społeczeństwa, podporządkowanego jednemu nieomylnemu rządowi to dość solidna, dobrze napisana książka raczej dla młodszych czytelników. Rewelacji nie będzie, a ci, którym gatunek jest bliski literackiemu sercu, z łatwością wychwycą powtarzane we wcześniejszych książkach motywy. Można przeczytać. Ale czy naprawdę trzeba?
/ 28.03.2011 06:57

Kolejna wizja restrykcyjnie kontrolowanego społeczeństwa, podporządkowanego jednemu nieomylnemu rządowi to dość solidna, dobrze napisana książka raczej dla młodszych czytelników. Rewelacji nie będzie, a ci, którym gatunek jest bliski literackiemu sercu, z łatwością wychwycą powtarzane we wcześniejszych książkach motywy. Można przeczytać. Ale czy naprawdę trzeba?

17letnia Cassia żyje w bardzo poukładanym świecie. Wie dokładnie, jak wyglądać będzie jej przyszła praca, jej przyszły mąż. Wie, kiedy będzie miała dzieci. Wie, co jej wolno, a co jest jej obowiązkiem.

Wie, że musi słuchać Funkcjonariuszy, przedstawicieli wszechobecnie panującego rządu. Kiedy na uroczystości doboru partnera, pokazane jest jej zdjęcie dobrego kolegi Xandera, cieszy się, że to właśnie z nim przyjdzie jej spędzić życie. Następnego dnia jednak, na miejscu zdjęcia Xandera pojawia się twarz Ky’a Markhama, a Cassie zaczyna kwestionować nieomylność swojej społeczności. Zwłaszcza, że Ky staje się coraz bliższy jej sercu. W sercu Cassie rodzą się pierwsze wątpliwości. Czy naprawdę Rząd chce dla niej najlepiej?
„Urzekający romans rozgrywający się w świecie, gdzie każdy wybór jest z góry przewidziany, gdzie nawet miłość jest pod kontrolą” – taki oto opis można przeczytać w materiałach promujących książkę. Czy to jednak na pewno romans? Czy może jednak coś na kształt fantasy, kreujące nowy świat, który ma zainteresować nawet zblazowanych przez fantasy czytelników? Historia miłosna być może, ale wyłącznie dla nastoletnich czytelników, najlepiej takich, którzy nie naczytali się jeszcze za dużo książek z nastoletniego gatunku fantasy. Wszyscy inni mogą poczuć się trochę zmęczeni kolejną orwellowską wizją świata, którą przecież widzieliśmy już tak wiele razy w książkach. Trudno jest nie żywić sympatii do głównej bohaterki, wyraźnie jeszcze dziecięcej, tak jak dziecięcy mają być chyba czytelnicy jej historii. Same wydarzenia jednak miejscami nużą, tak jak nużący jest świat Cassie, do bólu przewidywalny i powtarzalny. Męczy. Dopiero pod sam koniec książka nabiera tempa, a wydarzenia wyrazistości. Końcówka jest na tyle przyjemna, że nabiera się chęci na przeczytanie więcej. I więcej będzie, bo też „Dobrani” mają być pierwszą częścią z trylogii. Kolejnej. Zniesiemy jeszcze kolejny nastoletni romans w przyszłości?

Redakcja poleca

REKLAMA