Squating - subkultura wolności

Squating - coś dla ludzi, którzy nienawidzą ograniczeń narzucanych przez mechanizmy państwowe. Anarchiści, marzący o życiu po swojemu, którzy mimo wybranej ścieżki życiowej nadal muszą się zmagać z ograniczeniami narzucanymi przez państwo i kapitalizm.
/ 23.09.2011 07:07

Squating - coś dla ludzi, którzy nienawidzą ograniczeń narzucanych przez mechanizmy państwowe. Anarchiści, marzący o życiu po swojemu, którzy mimo wybranej ścieżki życiowej nadal muszą się zmagać z ograniczeniami narzucanymi przez państwo i kapitalizm.

Squatersi to grupa osób zamieszkująca opuszczone budynki, pustostany. I choć w pierwszej sekundzie po usłyszeniu, że ludzie ci zamieszkują stare, opuszczone budynki, wyobrażamy sobie obdartusów i meneli, to wcale tak nie jest. Najczęściej skłotersi zajmują budynek nielegalnie, choć w niektórych krajach prawo jest dla tej grupy pobłażliwe. Jednym z największych problemów grupy jest fakt, iż dany budynek do kogoś należy, a prędzej czy późnej przyjdzie na czas na walkę o prawo do budynku. Z punktu widzenia prawa sprawę wygrać powinien właściciel. Ale czy nie lepiej przeznaczyć pustych ścian, by rozkwitło w nich ciekawe życie, czasem nawet kulturalne, niż by stały zmarnowane przez lata?


Dla niektórych squat, czyli właśnie pustostan, stanowi jedynie miejsce do pomieszkania bez potrzeby wynajmu. Często jednak staje się centrum rozrywki i kultury. Wśród skłotersów jest wielu zdolnych ludzi. Sami, bez pomocy państwa, czy władz samorządowych organizują koncerty, wystawy, imprezy, czy pomoc ubogim. Jeśli mają zarobić na tych zajęciach, to zyski przeznaczają na zajmowany budynek, bądź potrzeby swojej społeczności. Pomoc udzielona ubogim jest skuteczniejsza niż państwowa. Bowiem nie jest ograniczana mechanizmami administracyjnymi. Dowód, że zdolni ludzie poradzą sobie i bez państwowych mechanizmów, jeśli tylko chcą. Wszystko jest wspólne. Mieszkanie, wspólne gotowanie, jedzenie, przebywanie ze sobą. Co ciekawe, w dużej części skłotersi to wegetarianie wyznający wartości ekologiczne.

Idee squatingu znane są na całym świecie. Oczywiście, najlepszym medium dzięki któremu komunikują się między sobą, jest Internet. Za pomocą sieci mogą znaleźć potencjalnych członków społeczności, rozpocząć akcję poszukiwania odpowiedniego pustostanu, czy zorganizować protest przeciw eksmisji. Poszczególne grupy skłotersów mają swoje własne strony internetowe. Jest też i oficjalna strona skłoterska, dla członków społeczności z całego świata. Witryna nosi nazwę squ@t!net . Za pomocą swoich stron www grupy zapraszają na koncerty czy wystawy przez siebie organizowane. Natknąć się można na znane nazwiska czy zespoły.

Ludzie ci chcą tworzyć. Sami. Nie oczekiwać pomocy z góry, znaczy się od strony państwa. Gdy tylko znajdą odpowiednie miejsce, zabierają się do pracy nad nim. Urządzić je przecież muszą, by choć trochę nadawało się do zamieszkania. Skąd pieniądze na to wszystko? Zorganizują specjalną imprezę. Nie będą żebrać, zrobią coś dla kultury, czy pozostałych mieszkańców miasta, a w zamian dostaną fundusze na remont. Sprawiedliwa współpraca.

Wśród sąsiadów grup skłoterskich panują różne opinie. Dla niektórych skłotersi zawsze będą bandą meneli, leni, którym nie chce się pracować, by zarobić na uczciwe mieszkanie. Kojarzeni będą z alkoholem, narkotykami, wszelkimi dewiacjami. Innym zaś swoją obecnością nie będą przeszkadzać. Niektórzy nawet ich pochwalą. Wszystko więc zależy od człowieka i jego poziomu zaznajomienia się z tematem bądź brakiem tej wiedzy. I oczywiście dużym czynnikiem będą sami skłotersi. W każdej grupie zdarzają się przecież „czarne owce”.

Trochę historii

Potrzeba tworzenia skłotów wzięła się z zapotrzebowania na miejsce do zamieszkania, za które młodzi ludzie nie musieliby płacić za wynajem. Nie był wtedy żadnej ideologii. Zaczęło się to w okresie powojennym, kiedy to żołnierze zmuszeni byli do poszukiwania jakiegokolwiek schronienia. Ideologia pojawiła się w latach 60. Pustostan nie służył już jako kryjówka, ale organizowano tam życie kulturalne, a nawet szkoły. Ciekawym przypadkiem jest duńska dzielnica squatingu. Założona została w Christianii. Skłot ten istnieje do dzisiaj.

Najpopularniejszy skłot w Polsce - Rozbrat, Poznań

Ośrodek ten powstał w 1994 roku. Na początku stanowił jedynie barak, w którym mieściło się kilkanaście pokoi przeznaczonych do spania. Swoją nazwę miejsce zawdzięcza koszulkom, które społeczność skłoterska wykonywała, by zarobić na wyremontowanie budynku. Dzięki temu i innym formom zarobkowym społeczności, w pewnym momencie grupa mogła pozwolić sobie na zorganizowanie koncertu. Pierwszą zaproszoną grupą był zespół Oi Polloi. Coraz częściej miały miejsce koncerty, wystawy, czy innego rodzaju imprezy. Obecnie na ośrodek składają się: biblioteka, sale koncertowe, biuro Federacji Anarchistycznej, czy ciemnia fotograficzna. Życie w społeczności Rozbratu nie zawsze jednak było kolorowe. W roku 1996 miejsce miał atak neonazistów na mieszkańców ośrodka. Jedna z dziewczyn, ugodzona nożem, znalazła się na intensywnej terapii. Po tym wydarzeniu część członków Rozbratu zrezygnowało z tego trybu życia. Dziś, Rozbrat jest na stałe wpisany w życie i kulturę Poznania.

Inne sławne grupy w Polsce to m.in.: Era Kromera, Wagenburg (Wrocław), Fabryka, Elbląska
(Warszawa), Brovary Hills (Gdynia), Elektromadonna  (Częstochowa), Krzyk (Gliwice). Jak
widać po niektórych nazwach, wyobraźni członkom.

Redakcja poleca

REKLAMA