Konkurs Eurowizji jest jak wielka loteria. Ilekroć bierzemy w niej udział, to nigdy nie udaje nam się zająć znaczącego miejsca. Czyżby miał na to wpływ inny gust muzyczny? Skoczna, nieco kakofoniczna nuta to specyficzna zaleta ogólnoeuropejskiego konkursu.
Pierwszy półfinał 55 edycji Konkursu Piosenki Eurowizji przeszedł do historii. Krytycy nazwali go wyjątkowo skromnym i pozbawionym emocji. Polsce sporą ilość wrażeń przysporzył
Marcin Mroziński, z utworem Legenda, który jako dziewiąty pojawił się na norweskiej scenie.
Marcin Mroziński podczas Eurowizji
Niestety był to jego pierwszy i ostatni występ w konkursie. Mimo ogólnie dobrego występu nie udało mu się powalić norweskich widzów na kolana.
Zdecydowanie większym uznaniem cieszyły się jak zwykle kraje basenu Morza Śródziemnego, którzy mają zupełnie inne podejście do muzyki niż Polacy. Będzie to :
- Bośnia i Hercegowina
- Mołdawia
- Rosja
- Grecja
- Portugalia
- Białoruś
- Serbia
- Belgia
- Albania
- Islandia
Dziesiątka wytypowana w półfinale dołączy do piątki finalistów z ubiegłorocznego konkursu. Tym, którzy nie pamiętają przypominamy, że do następnego etapu bezwarunkowo przechodzą kraje, które zajęły miejsca od drugiego do piątego. Tym roku są to Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Hiszpania, a zwycięzcy w ramach nagrody przypada organizacja konkursu w swojej stolicy. Norwegia jest organizatorem po raz trzeci. Tym razem do sukcesu przyczynił się Alexander Rybak ze swoim " Fairytale".
Alexander Rybak- Fairytale - Eurowizja 2009
Ostateczną dziesiątkę uczestników poznany po czwartkowym półfinale. Ostateczny finał odbędzie się 29 maja br.
fot. eurowision.com
Karolina Wojciechowska