Hello! How Are You?

Gabriel i Gabriela są szczęśliwym małżeństwem z dwudziestoletnim stażem. Nie czują już jednak do siebie pożądania seksualnego. Czy życie nie ma im nic więcej do zaoferowania? Po spędzeniu kilku nocy na internetowym czacie, oboje zakochują się w kimś nieznajomym – nie wiedząc, że tak naprawdę odnaleźli siebie nawzajem. Pasja i podniecenie nieznanym łączy się z poczuciem winy wynikającym z okłamywania partnera życiowego. Nie mniej zdezorientowany jest ich dojrzewający i seksualnie rozbuchany syn Vladimir, gdy dowiaduje się, że jego rodzice również mają pragnienia. Pewnego dnia spotkanie z wirtualnym kochankiem staje się nieuniknione…
/ 23.02.2012 11:23

Gabriel i Gabriela są szczęśliwym małżeństwem z dwudziestoletnim stażem. Nie czują już jednak do siebie pożądania seksualnego. Czy życie nie ma im nic więcej do zaoferowania? Po spędzeniu kilku nocy na internetowym czacie, oboje zakochują się w kimś nieznajomym – nie wiedząc, że tak naprawdę odnaleźli siebie nawzajem. Pasja i podniecenie nieznanym łączy się z poczuciem winy wynikającym z okłamywania partnera życiowego. Nie mniej zdezorientowany jest ich dojrzewający i seksualnie rozbuchany syn Vladimir, gdy dowiaduje się, że jego rodzice również mają pragnienia. Pewnego dnia spotkanie z wirtualnym kochankiem staje się nieuniknione…

Hello! How Are You?

Słodko-gorzka komedia romantyczna najbardziej znanego rumuńskiego reżysera Alexandru Maftei stanowi antytezę ponurego naturalizmu i jest jak powiew świeżego powietrza. Film jest dowodem, że również kino nieco bardziej komercyjne może stać się źródłem emocjonalnego objawienia. To mądra, wystylizowana opowieść o mężu i żonie, których małżeństwo już od dawna jest pozbawione pasji, co staje się powodem szukania podniecenia na internetowych czatach. Film czeka wędrówka po festiwalach i perspektywa udanego jesiennego debiutu w krajowych kinach.

Hello! How Are You? (Buna, ce faci?), Napisała ALISSA SIMON, Variety

Już otwierająca film scena, gdzie głowy bohaterów znajdują się poza kadrem, sugeruje, że muzyk Gabriel (mało znany Ionel Mihailescu) i właścicielka pralni chemicznej Gabriela (aktorka teatralna Dana Voicu, prywatnie żona reżysera) żyją jak dwoje obcych sobie ludzi, którzy nie widzą siebie nawzajem.

Tworząc humorystyczny kontrast do ich stabilnego, pozbawionego pasji życia, reżyser otacza ich postaciami ogarniętymi seksualnym podnieceniem. Ich lubieżny nastoletni syn Vladimir (student szkoły teatralnej Paul Diaconescu w gorącym debiucie), którego komentarz zza kadru jest źródłem ważnych informacji dotyczących fabuły, jest dumny z tego, że jest postrzegany jako szkolny żigolo i planuje zostać aktorem porno. Toni, seksowna pracownica Gabrieli (ujmująca Ana Popescu) zmienia chłopaków jak rękawiczki. Z kolei żonaty kolega Gabriela Marcel (Ioan Andrei Ionescu) zalicza kolejne koleżanki z orkiestry.

W końcu oboje Gabi odkrywają przyjemność anonimowego czatowania w internecie. Po kilku nocach spędzonych na rozmowach z nieznajomymi, zakochują się, nie wiedząc, że żywią to uczucie do siebie nawzajem. Wzruszający zwrot fabularny sprawia, że wirtualny romans pozwala w końcu odnaleźć im własne pragnienia. Rozwiązanie to jest satysfakcjonująco realistyczne, a nie wydumane. Streszczenie fabuły może przypominać Sklep na rogu albo remake Masz wiadomość, ale tak naprawdę jest to Hello! How are you?

Niezwykle innowacyjna kompozycja filmu Maftei to wizualizacja miłości zagubionej we mgle i frustracji odczuwanej przez bohaterów. W szczególności zachwycają fragmenty rozmów z internetowego czatu nałożone na sekwencje z codziennego życia Gabi. Voicu i Mihailescu zagrali przekonujące roli połączonych chemią przyjaźni małżonków z długim stażem, którzy przeżywają wyrzuty sumienia wynikające z kłamstwa. Jednocześnie ich jedyny syn, zadufany w sobie Victor, udanie portretuje przesadę manipulatora. 

Pierwsza prawdziwa rumuńska komedia od 1990 roku została nakręcona na podstawia scenariusza Lii Bugnary (lepiej znanej jako aktorki), który zainspirował pomysł Maftei oparty na zasłyszanej historii. Opowieść nie ma w sobie nic rdzennie rumuńskiego, co sprawia, że nabiera charakteru uniwersalnego. Ciekawa, ale nie specyficzna sceneria mogłaby znajdować się gdziekolwiek. W przeciwieństwie do twórców rumuńskiej nowej fali, film Maftei robi spory użytek z muzyki. Wśród dynamicznych utworów zawartych na ścieżce dźwiękowej znajdziemy zarówno szalony jazz, jak i muzykę orkiestrową. Realizacyjnie film stoi na bardzo wysokim poziomie.

A oto zwiastun:

Hello! How Are You?

Hello! How Are You?

O reżyserze - Alexandru Maftei :

Alexandru Maftei ukończył Akademię Filmową i Teatralną w Bukareszcie w 1994 roku. Jego film dyplomowy Night within a day był pokazywany na wielu festiwalach filmowych oraz zdobył nagrody FIPA D’OR w Biarritz (za najlepszy film krótkometrażowy) oraz The Great Dakino Award. Obraz pokazał kanał telewizyjny Arte TV w 1998 roku.

Maftei pracował jako copywriter oraz dyrektor kreatywny w wielu rumuńskich agencjach reklamowych. Wyreżyserował setki reklam, otrzymał za nie nagrody w konkursach międzynarodowych (dwie nagrody Gold Award na Worldmediafestival w Hamburgu, Great Award podczas Studio Drum w Portoros).

PREMIERA KINOWA: 2 marca 2012

Produkcja: Rumunia 2010

Gatunek: komedia romantyczna 

Czas : 105 min

Więcej informacji w: www.spectator.com.pl

Redakcja poleca

REKLAMA