Obrzydliwe zagraniczne przysmaki

Czego nie jeść za granicą lub co przynajmniej warto wiedzieć, zanim zje się zagraniczny przysmak czy popularną potrawę narodową?
/ 19.09.2014 01:54

Czego nie jeść za granicą lub co przynajmniej warto wiedzieć, zanim zje się zagraniczny przysmak czy popularną potrawę narodową?

Podróże kulinarne to najnowszy trend. Lubimy smakować zagraniczne przysmaki, ale czasami z braku wiedzy możemy zjeść coś, co niekoniecznie chcielibyśmy wziąć do ust. Jakie zagraniczne przysmaki mogą wywołać w nas dreszcze i odruch niekoniecznie pożądany?

Obrzydliwe zagraniczne przysmaki

fot. Fotolia

W których krajach lepiej unikać pewnych pozycji z menu? Czy może lepiej tego nie wiedzieć?

 

Ser z larwami much - Sardynia

Casu marzu to ser produkowany na Sardynii, który znalazł się na liście produktów regionalnych Unii Europejskiej, chociaż przez długi czas jego produkcja była właśnie w Unii nielegalna. Dlaczego? Chodzi o recepturę… Proces produkcji polega na tym, że włoski ser pecorino pozostawia się na wolnym powietrzu, tak aby muchy złożyły w nim jaja. Wykluwające się tysiące larw żywią się serem, w którym przyszły na świat, a dzięki ich kwasom trawiennym jego tłuszcz ulega rozkładowi. W efekcie ser staje się bardzo delikatny w smaku, jednak nie da się go spożywać inaczej, niż z larwami. Muszą być one żywe, gdyż martwe mogą zaszkodzić amatorom tego dania. Ser ten najlepiej podawać z mocnym, czerwonym winem.

 

Francuski kawior z jaj ślimaka

Kawior – to przysmak znany i kojarzony głównie z Rosją, tymczasem można go skosztować także we Francji, z tą jednak różnicą, że jest to kawior z jaj ślimaka afrykańskiego lub ślimaka szarego. Usuwa się z nich wapienną otoczkę, konserwuje się je w soli i rozmarynie i gotowe! 50 g ślimaczego kawioru kosztuje od 300 zł.

 

Larwy dużych mrówek - Meksyk

Jaja, choć tym razem nazwane nie kawior lecz escamoles – czyli jaja lub larwy dużych, jadowitych mrówek żyjących w Meksyku. Konsystencją przypominają nieco znany Polakom twarożek, a ich smak jest wyjątkowo delikatny i może kojarzyć się z orzechami. Są one dodawane do większości dań w Meksyku, więc jeśli dla kogoś nieprzyjemna jest myśl o spożywaniu mrówczych jajek, powinien zawsze pytać o składniki podawanych mu dań. Plus ze zjedzenia ich jest taki, że zawierają dużo wartości odżywczych.

 

Chińska zupa z jaskółczych gniazd

Natomiast „kawior wschodu” niewiele ma wspólnego z jajkami. Pod tą nazwą kryje się chińska zupa… z jaskółczych gniazd. Przysmak ten produkuje się ze śliny jaskółek, a konkretnie z przeżutych przez ptaki glonów służących im do budowy gniazd. Zdobycie gniazda nie jest proste, ponieważ ptaki budują je w jaskiniach i innych miejscach trudno dostępnych dla człowieka. Stąd wysoka cena dania – od 30 aż do 100 dolarów za miseczkę zupy. Koszt uzależniony jest od tego, z jakiego gniazda została ona przygotowana. A jest ich kilka rodzajów – białe, brązowe, czarne, różny jest też poziom ich zanieczyszczenia. Zasada jest jednak taka, że zupy z najlepszych gniazd mają najwyższą cenę. Europejczycy z reguły nie potrafią docenić jej walorów smakowych, jednak być może cenią ją ze względu na to, że zapewnia długowieczność, podnosi odporność, zaostrza wzrok i pozytywnie wpływa na trawienie.

 

Żywe młode ośmiornice - Korea

Nie jest to jedyna oryginalna potrawa, której można skosztować w Azji. Z Japonii przywędrowała do Europy moda na sushi i dzięki niej wiele osób zaakceptowało fakt, że ryby można jeść surowe. Ale czy ktoś chciałby ich skosztować, gdyby nadal żyły? Niekoniecznie! Natomiast w innym azjatyckim państwie – Korei – żywe owoce morza uchodzą za przysmak. Sannakji to młode ośmiornice, które żywe tnie się na kawałki, doprawia octem i olejem sezamowym i podaje. Z reguły osoba, która ma tę potrawę spożywać, otrzymuje talerz z jeszcze ruszającymi się kawałkami macek. Ważne jest, by przełykać je szybko i by nie miały one możliwości przykleić się do przełyku.

 

Smażone tarantule - Kambodża

Przysmakiem w Kambodży są natomiast smażone w całości, na głębokim oleju, z odrobiną czosnku i soli, tarantule. Bieda w kraju zmusiła niegdyś mieszkańców do wypróbowania takiego „dania”, a obecnie jest ono bardzo lubiane przez mieszkańców. Poza tarantulami, które podobno przypominają w smaku kurczaka, mieszkańcy Kambodży smażą też świerszcze i karaluchy. Przekąski te, za niewielkie pieniądze, można kupić wszędzie.

 

Japońska śmiertelnie trująca ryba fugu

W przypadku „egzotycznych” potraw często liczy się też to, by były one przyrządzane przez doświadczonych kucharzy, lub by zachowano tradycyjny sposób przygotowania dania. Tak jest chociażby w przypadku fugu, ryby uchodzącej za japoński przysmak. W swych wnętrznościach zawiera ona śmiertelną dla człowieka substancję, dlatego też spożywanie jej najbardziej toksycznych organów – wątroby i jajników, jest całkowicie zakazane. Rybę tę mogą przygotować wyłącznie doświadczeni szefowie kuchni, którzy wiedzą co zrobić, by została w niej wyłącznie minimalna ilość trucizny wywołująca jedynie uczucie kłucia i drętwienia języka.

 

Japońskie meduzy z Echizen

To powoduje, że danie to nie jest tanie – a im droższe tym większa pewność, że przygotowane zostało przez dobrego kucharza. Japończycy mają jeszcze jeden przysmak, który nieodpowiednio przygotowany może zaszkodzić człowiekowi – meduzy z Echizen, czyli największe ze wszystkich gatunków meduz, których waga dochodzi do 200 kg! Kucharz przygotowujący danie z meduzy musi wiedzieć w jaki sposób ją oczyścić – trudność polega na oddzieleniu części toksycznych od jadalnych.

 

Islandzki Hakarl - przysmak z rekina

W Europie daniem, którego przyrządzenie może mieć tragiczne skutki jest Hakarl – przysmak islandzki przygotowywany z rekina grenlandzkiego. Świeże mięso rekina posiada właściwości toksyczne i nie wolno go jeść, dlatego jest poddawane procesowi fermentacji – rekin zaraz po złapaniu zakopywany jest pod ziemią i tam leży od 2 do 6 miesięcy, po tym czasie jest wykopywany, krojony i podawany do spożycia.

 

Szkocki owczy specjał - Haggis

Szkocki przysmak o nazwie Haggis to wątroba, serca i płuca owiec. Miesza się je z cebulą, mąką owsianą, tłuszczem i przyprawami. Wszystko to umieszcza się i dusi w zaszytym owczym żołądku. Duszone owcze podroby podaje się najczęściej z ziemniakami i brukwią. Jest to tradycyjne danie, które podaje się 25 stycznia w rocznicę urodzin szkockiego poety Roberta Burnsa - Burns'Night, który napisał w 1787 roku odę do haggisu.

 

Polskie obrzydliwe przysmaki

Flaki, kiszki, ozorki, tatar, czernina, czy też gulasz z żołądków, albo cynaderki lub móżdżek... Amatorów podrobów w Polsce nie brakuje. Nawet nasze słynne ogórki małosolne czy kiszone są uznawane za zepsute. Jeśli krzywisz się czytając o nietypowych zagranicznych przysmakach, pamiętaj, że także w Polsce mamy specyficzne potrawy, które inne nacje mogą uważać za obrzydliwe.

Na podstawie materiałów prasowych Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl.

Redakcja poleca

REKLAMA