Naomi Campbell i jej brutalna sesja

Urodziwa modelka, muza projektantów. Mawiają, że to piękna bestia, gdyż Naomi ma dwa oblicza - awanturnicy i anioła. Tym razem zaskoczyła świat nietypową sesją zdjęciową.
/ 02.10.2010 13:29

Urodziwa modelka, muza projektantów. Mawiają, że to piękna bestia, gdyż Naomi ma dwa oblicza - awanturnicy i anioła. Tym razem zaskoczyła świat nietypową sesją zdjęciową.

Naomi Campbell urodziła się 22 maja 1970 roku. Intensywna praca modelki, sesje, wywiady i inne projekty skondensowały się wraz z skandalami i potyczkami w sądach. Ostatnia afera diamentowa wywołała spore zamieszanie. W 1997 roku po kolacji zorganizowanej przez Nelsona Mandelę, Naomi otrzymała woreczek kamieni szlachetnych. Nie byłoby w tym podarunku nic dziwnego, gdyby nie podejrzenie, że pochodziły one od Charlesa Taylora (byłego prezydenta Liberii). Oskarża się go o potajemne konszachty z rebeliantami, którym dostarczał broń w zamian za tzw. krwawe diamenty (pochodzące z wojny domowej). Sprawa wciąż pozostaje niewyjaśniona. Campbell twierdzi, że oddała diamenty, gdyż podejrzewała z jakiego źródła pochodzą.

Pracowitość i uroda pozwoliły jej na to, by jako pierwsza pojawiła się na okładkach magazynów Vouge oraz Timesa. Napisała książki, grała w filmach a nawet śpiewała w duecie z Japończykiem Toshim (piosenka była hitem w Japonii). Po latach podsumuje swoje życie w szczerym wywiadzie dla magazynu Interview:

"Popełniam błędy. Dużo błędów. Dlatego zawsze denerwuję się, gdy ludzie wypowiadają się na temat autorytetów. Nie wiem, czy kiedykolwiek byłam dobrą osobą do naśladowania. Na pewno nie w pewnych aspektach mojego życia."

Sesja z Naomi wygląda brutalnie, sceneria jak z horroru, natomiast sama modelka przedstawiona jest jako silna, zimna kobieta. Modelka wygląda perfekcyjnie w przeciwieństwie do jej "ofiary".

Ogromny kontrast jaki widzimy między skórą modela a Naomi jest pełen ukrytych przekazów. Nie wiadomo, czy jest ona dla niego ukojeniem czy oprawcą. Czy sam model symbolizuje życie modelki? Wymęczona i często sponiewierana przez prasę i opinię publiczną...

Zdjęcia wykonane przez Merta & Marcusa intrygują i wywołują skrajne emocje. Od sesji bije chłód a na twarzy modelki maluje się zamyślenie, jakby sumowała swoje życie, spoglądała na nie z dystansem i jednoczesną bezradnością.

Ostatnie zdjęcie intryguje najbardziej, czy oznacza satysfakcję z agresji? Czy jest obietnicą zemsty, bądź zwykłą pogardą dla świata modelingu... A wy co sadzicie o tej sesji? Fascynuje czy przeraża?