Michał Szulc wiosna-lato 2016 - Trendy sezonu - Z polską metką

Przeczytajcie naszą recenzję pokazu!
Joanna Mroczkowska / 17.11.2015 09:48

Wczoraj wieczorem przy Mazowieckiej w Warszawie Michał Szulc pokazał swoją wizję przyszłej wiosny i lata. Łódzki projektant to jedna z najważniejszych postaci w polskiej modzie, która mimo wielu kolaboracji wciąż pozostaje na granicy komercji za co bardzo go cenimy. Dlatego też z ogromną przyjemnością pojawiłyśmy się na jego pokazie kolekcji "Sirtet". Mimo drobnego opóźnienia sam pokaz i muzyka na żywo (Lily Hates Roses), zrekompensowała wszystko.

Michal Szulc - wiosna-lato 2016

W kolekcji znalazło się miejsce dla większej gamy kolorów a także diametralnej zmiany jeśli chodzi o krój. Michał Szulc, który uwielbia oversize'y tym razem zastosował je jedynie w kilku propozycjach. Sam projektant określa swoją kolekcję "Sirtet" jako sentymentalny powrót do lat 90. Jednak tę retrospekcję zauważa się przede wszystkim w dość zabawnych sylwetkach (jedna z nich poniżej), inspirowanych: Britney Spears, Pamelą Anderson oraz Kelly Taylor z Beverly Hills 90210. Nie ma tu typowej dla tego okresu "tandety", Szulc pokazuje trochę inne oblicze tamtej dekady - mniej charakterystyczne a bliższe rzeczywistości - codzienności tamtych lat.

Michał Szulc
fot. ONS.pl

To dla mnie bardzo wyjątkowa kolekcja, ponieważ stała się subiektywną wyprawa do czasów nastoletnich. Z obrazów, które mam zapisane w głowie wybrałem te, które były dla mnie pod różnymi względami bardzo istotne, ale większość z nich wiąże się bezpośrednio ze mną, moją rodziną i najbliższym otoczeniem. Do lat 90. mam duży sentyment, ale są niestety coraz bardziej odległe. Wtedy żyło się zupełnie inaczej, bliżej ludzi. Dziś gnamy za pracą, sprzedażą, popularnością, a chodzi przecież o to, by robić to, co jest zgodne z nami.

- mówi sam projektant



Michał Szulc odwoływał się do wielu kluczowych elementów tamtej dekady znanej większości z nas.
Mamy tu stylizacje nawiązujące do nauczycielek – komplety i garsonki. Mamy tu również masywne guziki, które mają związek z tymi w pikowanych kanapach i tapczanach. A także patchwork obecny w kolekcji, to odniesienie do popularnych w tamtych latach poduszek szytych ze skaju. Zabawa trwa!

Ważnym, jeśli nie najważniejszym elementem całości były fakturowane płaszcze z boskimi podszewkami w kontrastującym kolorze (zainspirowane płaszczami szytymi na eksport w latach 90-tych w Próchniku) . Te w połączeniu ze specjalnie przygotowaną na tę okazję kolekcją butów Michał Szulc x Wojas wyglądały obłędnie. Ultra wysokie muszkieterki na niebotycznym słupku to niezaprzeczalny must-have.

Jak każdą kolekcję Michała Szulca i tą oceniamy bardzo wysoko. Projektant, pod którego okiem rośnie nowe pokolenie młodych designerów (Szulc jest również wykładowcą), sam ewoluuje i w doskonały sposób stanowi kwintesencję polskiego designu.

Więcej mody na wiosnę i lato 2016:

Redakcja poleca

REKLAMA