Noś się po męsku

Ubrania w męskim stylu są wbrew pozorom bardzo kobiece, a na dodatek wyjątkowo modne w tym sezonie. /fot. Reserved - kolekcja wiosna/lato 2010
Ubrania w męskim stylu są wbrew pozorom bardzo kobiece, a na dodatek wyjątkowo modne w tym sezonie. Bez względu, czy pożyczysz je z szafy swojego mężczyzny (męża, chłopaka, starszego brata), czy też kupisz sama, oto lista rzeczy, które nie tracąc męskiego charakteru, dobrze skomponują się z zawartością damskiej szafy.
Ubrania w męskim stylu są wbrew pozorom bardzo kobiece, a na dodatek wyjątkowo modne w tym sezonie. /fot. Reserved - kolekcja wiosna/lato 2010
  • T-shirt oversize – zwykły t-shirt, ale w rozmiarze większym niż zazwyczaj nosisz. Najlepiej sparować go z legginsami, wąskimi spodniami lub dżinsowymi rurkami. Doskonale dopasuje się do trenczu, marynarki lub kardiganu.

Zobacz także: Jak nosić białą koszulę

  • Boyfriend's pants – od dwóch sezonów ulubiony model amerykańskich gwiazd. Wygodne, komfortowe i modne. Najlepiej, gdy są tylko odrobinę za duże, tak, aby lekko spadały z bioder (czyli maksymalnie o rozmiar lub dwa w górę, większe będą sprawiały kłopot, wymagając nieustannego podciągania). Za długie nogawki obowiązkowo podwinięte. Jeśli obawiasz się, że ten fason optycznie skraca nogi, nie zapomnij o wysokich obcasach. Jedna podpowiedź – przy luźnym dole, góra powinna pozostać blisko ciała, czyli do boyfriend’s pants nosimy obcisłe sweterki i dopasowane koszule. Inaczej dodasz sobie optycznie kilka kilogramów.
  • Boyfriend's jacket – za duża marynarka, koniecznie sięgająca za biodra, z dużymi ramionami, z podwiniętymi rękawami. Dokładnie tak, jak nosi się Anastasia Barbieri, redaktorka Vogue Hommes. Takie marynarki mogą optycznie przytłoczyć niskie dziewczyny, więc dobrze zestawiać je z butami na wysokich obcasach. Spodnie koniecznie wąskie!
  • Kamizelka – cóż, powinna być raczej dopasowana, więc nie da się jej pożyczyć z męskiej szafy. Nosi się ją na i na t-shirty, i na koszule.

Zobacz także: 10 rzeczy, które musisz mieć w szafie

  • Koszula – oczywiście za duża – w roli tuniki lub minisukienki, do skinny dżinsów lub legginsów, z podwiniętymi rękawami.
  • Męski kardigan – znów: za duży, długi przynajmniej do bioder. Najmodniejszy w szarym kolorze, może zastąpić marynarkę lub kurtkę. Dogada się praktycznie ze wszystkim, dopasuje się do dżinsów, legginsów i wąskich spodni, zaprzyjaźni się z sukienką, da się nosić bez sprzeciwu z t-shirtem i szeroką spódnicą, da się spiąć szerokim paskiem.

Redakcja poleca

REKLAMA