Dorota Rabczewska ma bardzo poważne problemy z kręgosłupem, które trwają przynajmniej od 4 lat. Lekarze zalecają jej rezygnację ze szpilek i intensywnego wysiłku, ale Doda często bagatelizuje te ostrzeżenia.
Obecnie dopadł ją okropny ból kręgosłupa, a lekarze zalecili jej rezygnację z koncertu na festiwalu Toptrendy.
Na to jednak Doda nie mogła się zdecydować, a przynajmniej nie chciała. Na swojej oficjalnej stronie potwierdziła problemy z kręgosłupem i poprosiła fanów o wsparcie.
"Ze względu na ostre przeciążenie kręgosłupa, od intensywnych prób przed TOPtrendy, dzisiejszy koncert zagram, PIERWSZY RAZ W ŻYCIU, siedząc. Mimo zastrzeżeń lekarzy i kategorycznego zakazu wstawania z łóżka, nie zawiodę swoich Fanów ani dziś, ani jutro.
NAKRĘCAM się pozytywnie i nie mogę doczekać się festiwalu w Sopocie! Zagram na nim 40 minutowy set. Połowę numerów z T7T i na prośbę stacji i producentów połowę starszych hitów. Bądźcie ze mną! Módlcie się dziś do "ołtarzyka", żebym jutro była prosta, jak strzała centaura, silna jak minotaur i pełna gracji, jak nimfa.
Elfy z Wami!
DODA"
Wiemy już, że nie zawiedzie swoich fanów, ale czy to dobrze dla jej zdrowia?
Trzeba Dodzie przyznać, że rozwój i fani są dla niej najważniejsi. Trzymamy za nią kciuki! Koncert na siedząco też będzie udany!
Zobacz też: Edyta Górniak marzy o Eurowizji