Zakupy w ciuchlandzie?

ja najczesciej robie zakupy w firmowych sklepach ale mam duuuuuuuuuuuuuuuze zastrzezenia co do ich jakosci, chyba sprobuje w second-handach

mam kolezanke ktora ubiera sie tylko w ciuchlandach i poprostu wyglada jak z pokazow mody, takie super ciuchy ze wszyscy jej zzdroszcza, ale to trzeba umiec szukac

można być bogatym i nie umieć się ubrać w markowych sklepach, a można być niezamożnym i wyglądać jak gwiazdeczka w ciuchach z ciuchlandów. Ja jak byłam młodsza to miałam parę rzeczy z second- handow, jednak teraz się przeprowadziłam i nie wiem gdzie są dobre, modne i tanie ciuchy.

mi zdarza się wpadać do tzw. Ciucholandów i często wynoszę jakieś skarbki za smieszne pieniądze. Po co mam wydawać 150 zł na sweterek Mark&Spencer, skoro mogę go mieć za 12 zł.... taki przykład ;)

Ja większość rzeczy mam z second handów. I to są markowe, świetne gatunkowo i przede wszystkim oryginalne i niepowtarzalne rzeczy :D
Co chwilę ktoś mi się pyta, gdzie coś kupiłam. Nie lubię chodzić ubrana jak pół miasta.
Uwielbiam second handy i to nie jest żaden wstyd dla mnie. Mam najlepsze ciuchy za naprawdę niewielkie pieniądze. Jestem studentką i nie byłoby mnie stać na 3/4 rzeczy z mojej szafy.

Dość często zaglądam do ciucholandów i prawie zawsze udaje mi sie złapać jakąś perełkę.Ostatnio kupiłam sobie śliczny płaszczyk ziomowy firmy " terranova" za jedyne 50 zł.W sklepie bardzo podobny widziałam za 150 po przecenie!

Ogólnie uważam,że zakupy w ciucholandach to żaden wstyd i że ludzie mają głupie uprzedzenia.

Ja jeszcze nigdy nie znalazłam niczego fajnego w lumpeksie. Chyba nie umiem szukać :(

Czasami rzeczywiście trzeba mieć cierpliwość, żeby znaleźć coś naprawdę ładnego. Ale warto :D A jaka potem satysfakcja z udanego zakupu :)

a jak zabijacie specyficzny zapach ubrań z tych sklepów, to chyba jakiś specjalny środek piorąco- dezynfekujący i czuć go już przed sklepem?

Wystarczy wyprać w dobry proszku i zapach ginie.

też nigdy nic nie znalazłam - moze chodze do jakichs gorszych