Ikony mody

może troche przewrotnie ale Frania, to jest to. Gdyby tak wygladała cała Warszawa to nikt, nigdy by nie wpadł w depresje nawet takiej zimy jak ta.

Ikona mody musi zarażać optymizmem bijącym z jej twarzy; uśmiechu - ale nie sztucznego (a taki na przykład wg mnie ma na wielu zdjęciach Angelina Joli). Poza tym musi mieć naturalne piękno i nie może być wymuskana, wycackana, dopieszczona w każdym calu! Po prostu powinna być kobietą z krwi i kości, która potrafi dbać o wygląd, nosić swoje ciało z dumą - niezależnie od wieku! I nie może za wszelką cenę starać się ukryć oznak starzenia itp.
Moim zdaniem dość naturalnie i "szczerze" wygląda np. Małgorzata Foremniak, choć jej typ urody aż tak bardzo mi się nie podoba. Ponadto Magda Cielecka. A takim symbolem piękna jest dla mnie np. Frida albo Sylvia Plath :)

Według mnie ikona mody powinna być przede wszystkim osobą charyzmatyczną, oryginalną i naturalną. Nie przebierać się za nikogo. Jej wygląd i osobowość muszą być spójne.