Czy miałyście nacinane krocze podczas porodu?

mona3
napisał/a: mona3 2010-08-02 17:56
Mam niezbyt przyjemne wspomnienia z pierwszego porodu dot. nacięcia krocza..Wg mnie, zostałam nacięta zbyt daleko (blisko odbytu)...Są niby 2 szkoły:
1/ nacięcie jest dla bezpieczeństwa matki (by nie była rozerwana) i szybkiego porodu
2/ nie słuzy szybkiej regenracji i powrotowi do sił i zdrowia...
Nie chciałabym byc teraz nacinana - choć moja doktor mówi mi, ze będzie to zależało od wagi dziecka..do 3,5kg i dobrych warunkach matki w środku pozwalają rodzić, powyżej 3,5kg nacinają...
Co wy o tym myslicie?
marycha913
napisał/a: marycha913 2010-08-02 18:02
ja mialam nacinane krocze ale jesli dziecko jest male nie musi byc ono nacinane jesli dziecko sie zmiesci
jula2
napisał/a: jula2 2010-08-02 18:08
Ja miałam przy obydwu porodach i dzieci wcale nie były takie duże:3250g,3450g
iwa643
napisał/a: iwa643 2010-08-02 18:16
ja i miałam nacięcie i pękłam i wśrodku też pękłam 30 szwów
megan575
napisał/a: megan575 2010-08-02 18:16
JA tez mialam nacinane i powiem wam nie mam zbyt miłych wspomnien nacieła mnie położna jak skończył mi skur a bolało szok i zszywali mnie na zywca bo studentka żle mnie znieczuliła ale siostra rodziła w maju opole i tam nie nacinaja teraz weszło taka ustawa ze nie mozna nacinac kobiet przy porodzie
olcia_niuu
napisał/a: olcia_niuu 2010-08-02 18:27
Tak byłam,ale trochę,miałam 3 szwy,a mały ważył 4100g.
Krocze mnie tylko piekło,przez 2 tygodnie,po za tym połóg oprócz bólu głowy wspominam dobrze.
nikiz
napisał/a: nikiz 2010-08-02 18:56
TZ MILAM NACIECIE A NIKI WAZYLA 3410:)BYLAM BARDZO ROZERWANA WSRODKU TAK MI POWIEDZIALA ZSZYWAJACA LEKARKA(TEZ NIE MAM MILYCH WSPOMNIEN ZSZYWALA MNIE NA ZYWCA BO ZAJETA BYLA ROZMOWA Z POLOZNA JAK PROTESTOWALAM POWIEDZIALA ZE TAK MUSI BYC)SAMA NIE WIEM CO O TYM SADZIC MOJA KOLEZANKE ZSZYWALA STUDENTKA I PODAWALA JEJ MIEJSCOWE ZNIECZULENIE CO JAKIS CZAS INIC JA NIE BOLALO
natalia_842
napisał/a: natalia_842 2010-08-02 19:29
ja samego nacięcia nie wspominam źle, cięła mnie Pani Doktor podczas skurczu i nic nie czułam, przy szyciu raz zabolało i nic poza tym.. samo gojenie to była już gorsza sprawa, poszły mi 2 szwy i tak bolało, że koniec świata!! przez 3 tygodnie nie mogłam usiąść i ciężko się goiło. Teraz już jest ok, a lekarka powiedziała mi, że zostałam nacięta dla bezpieczeństwa, bo to 100 razy lepsze, niż miałoby mnie rozerwać!!
emilia_s292
napisał/a: emilia_s292 2010-08-02 19:46
Nie czułam nacięcia , ale za to czułam szycie. Ja musiałam być nacięta ponieważ miałam zbyt silne mięśnie krocza. Jednak szybko się zagoiło.
patrycja0303
napisał/a: patrycja0303 2010-08-02 19:58
O matko , to straszne ! ;(
polcia83
napisał/a: polcia83 2010-08-02 20:18
ja miałam nacinane krocze ze względu na wagę małego 4080 położna czekała z tym do samego końca... bo mówiła mi że nie chciałaby mnie nacinać ale skonczyło się nacinaniem. Samo nacięcie nie bolało bo zrobiła to dość precyzyjnie.. natomiast szycie wspominam nie za dobrze... ale dało się przeżyc;)
kamileczkaa
napisał/a: kamileczkaa 2010-08-02 20:38
Ja nie mialam nacinanego krocza ani nie peklam przez cala ciaze cwiczylam miesnie Kegla wiec to pewnie dlatego.