Czego unikać w kosmetykach

Mają nam pomagać, upiększać, nawet uzdrawiać… Tymczasem wciąż jeszcze wiele ze składników kosmetyków stanowi dla zdrowia i urody realne zagrożenie!
/ 09.11.2009 07:33
Mają nam pomagać, upiększać, nawet uzdrawiać… Tymczasem wciąż jeszcze wiele ze składników kosmetyków stanowi dla zdrowia i urody realne zagrożenie!

Przemysł drogeryjno-kosmetyczny w dużej części jest wciąż nieuregulowany i brakuje uniwersalnej kontroli, która zapewniałaby stuprocentowe bezpieczeństwo konsumentom. Dlatego, dla naszego własnego dobra, warto mieć świadomość tych najgroźniejszych substancji i podczas poszukiwań między półkami sklepowymi sprawdzać nie tylko cenę na opakowaniu…

Czego unikać w kosmetykach

Czego się wystrzegać i dlaczego?
  • 1,4-Dioxane (Sodium Laureth) – występuje w kosmetykach pieniących się; uważany za kancerogenny dla ludzi i zwierząt, wciąż na naszych półkach!
  • Ftalaty (np. Diethyl Phthalate) – toksyna wpływająca negatywnie na rozwój młodych organizmów, powszechnie ostatnio odkrywana w moczu dzieci; niestety, nie zawsze wykazywana w spisie składników perfum, sprayów do włosów i dezodorantów.
  • Dibutyl Phtalate (DBP), Toluen, Formaldehyd – do znalezienia w lakierach do paznokci, zakazane do używania przy wyrobie kosmetyków ze względu na rakotwórczość, szkodliwość dla system nerwowego oraz płodu; w starych i tańszych emaliach wciąż jeszcze straszą!
  • Thimersoal – konserwant zawarty w tuszach do rzęs, pochodna rtęci, może powodować uszkodzenia mózgu.
  • Quaternium-15, DMDM Hydantoin, Imidazolidinyl Urea, Diazolidinyl Urea – powszechnie używane konserwanty, niestety dość kontrowersyjne – mogą powodować raka.
Ostrożnie również z nowinkami – nanocząsteczki i nanomateriały, występujące coraz częściej w filtrach przeciwsłonecznych, ze względu na ultra małą objętość przenikają przez ściany komórkowe i mogą mieć wpływ na deformacje naszych tkanek. Badania wciąż trwają.

Konkluzja końcowa to oczywiście apel o zachowanie umiaru, zwłaszcza w stosunku do dzieci i kobiet ciężarnych. Niedostatek kosmetyków, za wyjątkiem mydła, jeszcze nikomu nie zaszkodził, nadmiar zdecydowanie tak. Dobre rozwiązanie to także preparaty ekologiczne, z atestami, bez zbędnej chemii.

Agata Chabierska

Redakcja poleca

REKLAMA