Jak się ubrać, żeby dostać pracę

kobieta, okulary fot. FREE
Przed potencjalnym nowym szefem musisz wyglądać elegancko i profesjonalnie. Nie szata zdobi człowieka, ale jednak pierwsze wrażenie jest niezwykle ważne.
/ 03.06.2011 08:06
kobieta, okulary fot. FREE

Gdy kogoś nie znamy, oceniamy go właśnie po wyglądzie, sposobie mówienia i po tym, jak się zachowuje. Dlatego olśnij pracodawcę klasyczną elegancją, a zrobisz wrażenie osoby mądrej, zdecydowanej i godnej zaufania.

Dress code biznesu
Dobry wygląd buduje autorytet i umacnia Twoja pozycję w miejscu pracy. Wrażenie profesjonalizmu osiągniesz dzięki prostym, klasycznym fasonom, odpowiedniej kolorystyce oraz doskonałym gatunkowo tkaninom.

Jeśli aspirujesz do posady w biznesie, pamiętaj, że w tych okolicznościach świetnie sprawdza się żakiet, garnitur, biała koszula i przede wszystkim spódnica czy sukienka. Nie wolno Ci wkładać na tą okazję ubrań zbyt ciasnych, za dużych i w krzykliwych kolorach. Najbezpieczniej jest wybrać czernie, szarości lub biel a najlepiej w połączeniach np. szarości i bieli lub czerni i bieli. Nie będziesz wtedy wyglądać tak smutno i poważnie, jak w czerniach czy szarościach od stóp do głowy.

Zapomnij o dużych dekoltach, odsłoniętych ramionach czy plecach; sukienka czy spódnica nie może być zbyt krótka. Na nogach zawsze powinnaś mieć pończochy, niestety nawet latem. Obuwie nie może być odkryte. Makijaż tylko dyskretny a włosy starannie uczesane i jeśli długie, to raczej spięte.

Najlepsza długość spódnicy to długość tuż przed kolana. Pamiętaj, że chociaż masz najpiękniejsze ramiona i nogi na świecie, nie jest to najważniejsza informacja o tobie, podczas rozmowy o pracę. Strój nie może rozpraszać uwagi twojego rozmówcy, który będzie chciał się skupić raczej na twoich zaletach zawodowych i merytorycznych.

Przebrałam się i nie jestem sobą!
Warto pamiętać zasadę, że lubimy takie osoby, które są trochę podobne do nas. Dlatego w świecie biznesu panuje reguła, że wszyscy ubierają się podobnie, według ogólnie przyjętych kanonów.

Ale oczywiście nie należy przesadzać. Jeśli źle czujesz się w uniformie, nie musisz koniecznie wbijać się zaraz w wykrochmaloną, nudną garsonkę czy męczyć się w wypastowanych na wysoki połysk szpilkach, jeśli nie potrafisz i nie lubisz w nich chodzić. Będziesz wyglądała jak ktoś, kto się przebrał i udaje kogoś innego. Łatwo wtedy zrujnujesz swój dobry wizerunek. Postaw wtedy na prosta sukienkę czy ołówkową spódnice i koszulę oraz pantofle na małym obcasie. To zupełnie wystarczy, żeby zaprezentować się od jak najlepszej strony. W końcu nasz strój mówi jednak coś na nasz temat , a druga osoba podczas spotkania, chce się o nas czegoś dowiedzieć. Nie przekłamuj więc informacji na swój temat i nie zaprzeczaj sobie. Dobierz strój tak, abyś czuła się dobrze i wygodnie i aby zrobić jak najlepsze wrażenie.

Oczywiście nie możesz a nawet nie powinnaś od razu pokazywać całej prawdy o swoich gustach czy cechach charakteru. Jeśli kochasz hippisowskie sukienki w kwiaty, modę etno czy sportowy look, nie jest to najlepsza okazja, aby zaprezentować swoje preferencje modowe. Chyba, że jesteś artystką i aspirujesz do pracy w galerii sztuki, w agencji mody czy w innych miejscach związanych ze sztuką, moda i kulturą. Tam nie obowiązuje dress code, wręcz przeciwnie, liczy się przede wszystkim odwaga i kreatywność.

Diabeł tkwi w szczegółach
Mimo, że nie masz zbyt dużego wyboru w kwestii stroju, możesz jednak dodać coś charakterystycznego tylko dla siebie. Jakiś szczegół, drobiazg, który wyróżni cię, pozwoli ci poczuć się wyjątkowo a przyszły pracodawca, zapamięta cię nie tylko jako świetnie przygotowaną merytorycznie kandydatkę do pracy, ale także kogoś interesującego i z charakterem. Może to być jakaś oryginalna torebka, piękne buty czy dyskretna a jednak szczególna biżuteria, np. ciekawy wzór pierścionka czy kolczyków albo delikatna lśniąca bransoletka.

Pamiętaj tylko, że to musi być jeden dodatek. Nie wolno ci obwiesić się jak choinka na Boże Narodzenie, bo uzyskasz efekt zupełnie odmienny od założonego. Twój ewentualny pracodawca pomyśli, że pomyliłaś spotkania i wybierasz się właśnie na wieczorowe party, podbijać męskie serca.


Adriana Klos jest psychologiem i psychoterapeutą z Ośrodka Psychoterapii i Rozwoju "Strefa Zmiany" . Pracuje z osobami, które: doświadczają lęków, depresji i obniżonego nastroju, zaburzeń jedzenia oraz psychosomatycznych, mają problemy w relacjach z innymi, znajdują się w sytuacji kryzysu ( np. w związku lub w pracy), wychowały się w rodzinach dysfunkcyjnych np. w rodzinie alkoholowej.
 Prowadzi również treningi i warsztaty rozwojowe, grupy wsparcia, terapię par oraz DDA.

Redakcja poleca

REKLAMA