Były wielkim hitem sezonu wiosna-lato 2011 i powracają znowu: rozdmuchane, natapirowane, lokowane włosy podbijają świat.
Tak naprawdę wielkie, rozdmuchane włosy to znak lat 80-tych. Wtedy właśnie kobiety zakochały się w sianowatej nieco teksturze karbowanych, natapirowanych i nalakierowanych czupryn. Potem długi czas musiało być gładko, aż w końcu przypomniałyśmy sobie o fryzurach robiących naprawdę imponujące wrażenie.
W 2013 roku jednym z największych prekursorów dużych włosów jest niewątpliwie zespół pracujących dla domu mody Bottega Venetta. I ich interpretacja trendu wydaje się najciekawsza i najoryginalniejsza. Fryzury są dzielone – wierzch jest wyczesany i gładki a od skroni włosy, uprzednio skręcone na wałki, są rozczesane i napuszone. Zwróćcie uwagę na fenomenalny kontrast między połyskiem a matowością.
Fot. Ola Dubiel
Ale to oczywiście nie wszystko – duże włosy mogą mieć bowiem bardzo wiele twarzy i poniżej rzucamy wam kilka ciekawych propozycji, na których warto się wzorować. Są więc loki a la Barbie, jest upięcie w stylu Bardotki, dzika karbowana grzywa oraz mglista poświata rozpoczynająca się od samego przedziałka.
Jak zafundować sobie wielkie włosy samodzielnie?
Jest kilka sposobów łącznie z doczepianiem sztucznych pasm, które pozwalają stworzyć te najbardziej szalone z wielkich czupryn. Możesz jednak obejść się bez dodatkowych włosów i wykorzystać jedynie loki oraz dużą okrągłą szczotkę z dzika, którą potem rozczeszesz zakręcone włosy. Niektórzy styliści zalecają wręcz położyć się spać z mokrymi lokami aby nazajutrz cieszyć się prawdziwą lwią grzywą. Jeśli chcesz dwudzielnej tekstury to zawijaj włosy jedynie do wysokości uszu i przypinaj wsuwkami. Wierzch możesz potem nawet delikatnie przeciągnąć prostownicą.
