Najlepsze diamenty

O jakości brylantów decydują cztery czynniki: masa, barwa, czystość oraz szlif. „O ile na pierwsze trzy cechy diamentu człowiek nie ma żadnego wpływu, o tyle dzięki tej ostatniej, całkowicie od człowieka zależnej, kamień zyskuje swoje piękno i magię. To ręka wprawnego mistrza biżuterii zmienia diamenty w brylanty”- mówi Yosef Fozailoff, Prezes nowej na rynku polskim firmy Fozailoff Jewelry, specjalizującej się w tworzeniu biżuterii z brylantami.
/ 04.09.2007 06:56
O jakości brylantów decydują cztery czynniki: masa, barwa, czystość oraz szlif.
„O ile na pierwsze trzy cechy diamentu człowiek nie ma żadnego wpływu, o tyle dzięki tej ostatniej, całkowicie od człowieka zależnej, kamień zyskuje swoje piękno i magię. To ręka wprawnego mistrza biżuterii zmienia diamenty w brylanty”- mówi Yosef Fozailoff, Prezes nowej na rynku polskim firmy Fozailoff Jewelry, specjalizującej się w tworzeniu biżuterii z brylantami.


Masa, barwa, czystość oraz szlif, określane z angielskiego jako 4 C- Carat, Colour, Clarity, Cut, to cztery czynniki, od których zależy jakość brylantów.

Masę określa się w karatach i generalnie, im większy brylant, tym większa będzie cena za karat. Cena jednego dużego kamienia będzie wyższa niż kilku mniejszych dających w sumie taką samą masę.

Kolory brylantów przezroczystych oznaczone są literami od D do Z. I tak D, E, F oznaczają diamenty bezbarwne, G, H, I, J- bardzo bliskie bezbarwnego, K, L, M- słabo żółte, N, O, P, Q, R- bardzo jasno żółte, od S do Z- jasno żółte.
Najcenniejsze są brylanty bezbarwne. Istnieją jednak również brylanty w innych kolorach- różowym, niebieskim, zielonym, brązowym i innych.

Idealnie czyste diamenty to w przyrodzie rzadkość. Diamenty nie powstawały przecież w warunkach laboratoryjnych, lecz w środowisku naturalnym, gdzie ulegały wpływom procesów geologicznych i chemicznych.
O czystości diamentu dowiedzieć się można przede wszystkim z certyfikatu dołączonego do biżuterii. Na świecie określa się ją pięcioma oznaczeniami. Każdy diament, musi mieć oznaczenie tylko z jednej klasy, jeśli w certyfikacie są dwa oznaczenia, jest ryzyko, że dostanie się kamień o gorszej jakości.
Kod LC(IF) oznacza diamenty zupełnie czyste, wolne od charakterystycznych znamion wewnętrznych (inkluzji) oraz znamion zewnętrznych (skaz).
Kod VVS1 oraz VVS2 (Very, Very Small Inclusions) jest stosowany przy diamentach o bardzo minimalnych zanieczyszczeniach widocznych tylko pod mikroskopem przy bardzo dokładnym badaniu przez specjalistę.
Oznaczenie VS1 oraz VS2 (Very Small Inclusions) wskazuje na nieznaczne, drobne znamiona wewnętrzne widoczne w badaniu przy dziesięciokrotnym powiększeniu. Są zupełnie niewidoczne gołym okiem.
SI1 oraz SI2 (Small Inclusions) małe inkluzje, czyli dostrzegalne znamiona wewnętrzne w badaniu przy dziesięciokrotnym powiększeniu.
P1, P2 oraz P3 (franc. Pique)- tak oznacza się kamienie o niskiej klasie czystości z zanieczyszczeniami widocznymi gołym okiem.

Wydobyte, naturalne diamenty nie są tak efektowne, jak te poddane mistrzowskiemu cięciu/szlifie. Dopiero perfekcyjna ręka szlifierza wydobywa z nich magiczne piękno. Lśnienie brylantu to efekt wewnętrznego odbicia światła, które wnika do jego wnętrza.
Największe wrażenie sprawia szlif okrągły, inaczej brylantowy, najdroższy ze szlifów, ale dający najciekawsze efekty wizualne. Inne rodzaje szlifów to: markiza, owal, gruszka, serce, bagieta, czy princessa.

Kupując brylanty, najlepiej oglądać je od strony północnej i przy bardzo dobrym „zimnym” świetle dziennym. Wtedy zobaczymy prawdziwy blask danego kamienia.
Często przy zakupie używa się też charakterystycznej małej lampki, która emituje światło bardzo zbliżone do dziennego.
Aby uniknąć wszelkiego ryzyka należy kupować brylanty tylko i wyłącznie opatrzone certyfikatem i sprzedawane przez uznanych sprzedawców.

Ostatnim i najważniejszym wyznacznikiem w wyborze najpiękniejszego diamentu, który zastosować powinni wszyscy, jeszcze przed przyjrzeniem się brylantowi pod lupa, jest wyznacznik „miłosny”.
W brylancie należy się po pierwsze zakochać- to kryterium bardzo subiektywne- ale nie do pominięcia.

Redakcja poleca

REKLAMA