Znaki drogowe z kotami – po co?

kot fot. Fotolia
Pomysł budzi mieszane odczucia, ale skoro ma pomóc zwierzakom, to może warto spróbować?
Marta Słupska / 01.12.2017 11:51
kot fot. Fotolia

Niektórzy śmieją się, że to inicjatywa Jarosława Kaczyńskiego, który jest miłośnikiem kotów. Tymczasem pomysłodawca jest inny, chociaż czujemy, że prezes poparłby tę zmianę.

Uwaga, kot!

Na pewno znacie te znaki drogowe, ustawione najczęściej w okolicy lasów, które przedstawiają jelenie i mają ostrzegać kierowców przed wybieganiem dzikich zwierząt na drogę. Wiele wskazuje na to, że wkrótce w całej Polsce mogą pojawić się podobne znaki z podobizną zwierzaków domowych, na przykład kotów. Dlaczego?

Chodzi o to, by ochronić zwierzęta przed śmiercią pod kołami. Znakami miałby się zająć Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt. Pomysł poparli już niektórzy posłowie Prawa i Sprawiedliwości, m.in. Marek Suski.

Podoba mi się pomysł stawiania takich znaków. Są już przecież podobne, dotyczące zwierząt dzikich, na przykład przy wjeździe do lasu. To na pewno nie byłaby fanaberia i warto spróbować to zrobić, skoro można uratować zwierzęta domowe
– powiedział Wirtualnej Polsce Marek Suski.

Jeśli myślicie, że to fanaberia, a pomysł nie ma sensu, bo co to za różnica, jakie zwierzę zobrazowano na znaku, warto wspomnieć o wsi Tarnów w Wielkopolsce, gdzie przy drodze stanęła tabliczka „zwolnij” towarzysząca znakowi przedstawiającemu kota. Od czasu, gdy ostrzeżenie się tam pojawiło, nie zginęło podobno żadne zwierzę.

A co wy sądzicie o tej inicjatywie? To marnowanie pieniędzy czy faktycznie działanie na rzecz dobra zwierząt?

Jak poprawnie obchodzić się z kotem?

 

Redakcja poleca

REKLAMA