Silne trzęsienia ziemi nawiedziły rejon wyspy w nocy z czwartku na piątek. Ziemia zatrzęsła się także u południowo-zachodniego wybrzeża Turcji. Rannych zostało ponad 100 osób, w tym pięć ciężko, zginęło dwóch mężczyzn.
Czy są Polacy wśród ofiar?
Komendant straży pożarnej Stephanos Kolokuris powiedział miejscowej telewizji, że ofiary śmiertelne zostały zidentyfikowane, ale nie ujawnił ich tożsamości. To turyści z Turcji i ze Szwecji.
Największe zniszczenia są w centrum miasta Kos, gdzie znajduje się wiele restauracji i barów. Według amerykańskiej służby geologicznej USGS trzęsienie miało magnitudę 6,7. Jego epicentrum znajdowało się między wyspą Kos na Morzu Egejskim a miastem Bodrum na wybrzeżu Turcji, a ognisko - na głębokości 12 km pod dnem morskim.
Kos odwiedza wielu Polaków latem. (fot. Fotolia)
Według świadków trzęsienie spowodowało niewielkie tsunami. Woda wdarła się w głąb portowej dzielnicy miasta.
Według świadków trzęsienie spowodowało niewielkie tsunami. Woda wdarła się w głąb portowej dzielnicy miasta.
Przez Turcję biegną liczne uskoki tektoniczne, dlatego trzęsienia ziemi są tam częstym zjawiskiem. W październiku 2011 roku trzęsienie ziemi zabiło w prowincji Wan ponad 600 osób. W 1999 r. w północno-zachodniej Turcji dwa silne trzęsienia spowodowały śmierć blisko 20 tys. osób. Na razie nie ma informacji poszkodowanych lub zniszczeniach w Turcji. W turystycznym mieście Bodrum wstrząsy wywołały jednak panikę wśród ludzi, którzy uciekali z domów na ulice.
Są miejsca, w których ludzie nie chodzą do pracy i szkoły. Jak płynie życie na wodzie?
