„Jeżeli spotka Was podobne zdarzenie, nie zostawiajcie tego bez echa!” – apeluje na swoim profilu na Facebooku Marek Świtała z Szubina. Mężczyzna przez kilka dni poszukiwał kierowcy, który w miniony czwartek niemalże zabił jego syna na przejściu dla pieszych. Udało się to dzięki mediom społecznościowym.
O krok od śmierci
Czwartek, około godziny 12.40, Szubin w województwie kujawsko-pomorskim. Kilkuletni syn Marka Świtały, wracając ze szkoły, przechodzi przez przejście dla pieszych. Zanim wkracza na jednię, zatrzymują się dwa samochody jadące z przeciwnych stron. Chłopiec maszeruje więc przed siebie i nagle na pasy wjeżdża trzecie auto, które omija pozostałe, niemalże rozjeżdżając dziecko. Na szczęście jeden z kierowców używa klaksona, na dźwięk którego przestraszony chłopiec odskakuje i ucieka z powrotem na chodnik. Gdyby nie to nagłe ostrzeżenie, malec niechybnie znalazłby się pod kołami.
Całe zdarzenie możemy obejrzeć już na video, które nagrał jeden z kierowców samochodową kamerką. Mężczyzna podesłał nagranie ojcu chłopca, który zamieścił na swoim profilu na Facebooku poruszający apel zaraz po tym, jak zapłakany chłopiec wrócił do domu. Prosił w nim o pomoc w namierzeniu kierowcy auta, które niemal zabiło jego syna.
To właśnie to nagranie sprawiło, że policja znalazła sprawcę zdarzenia. Okazał się nim być 63-letni mieszkaniec powiatu bydgoskiego. Mężczyzna chce dobrowolnie poddać się karze – ma nią być zakaz prowadzenia pojazdów przez 10 miesięcy oraz przymus zapłacenia 1000 zł. O wysokości kary ostatecznie zadecyduje sąd.
Udostępniajcie swoje przypadki może to spotkać każdego z Nas (…) nie wolno odpuszczać
– napisał na swoim profilu Marek Świtała.
Po raz kolejny sprawiedliwości stało się zadość dzięki pomocy dobrych ludzi i wsparciu na Facebooku!
Szkoła ukarała uczennicę za to, że… oddała włosy na cele charytatywne
Nowe oszustwo na Facebooku!