Kara za nieszczepienie dzieci - sprawa w Inowrocławiu

Szczepienie fot. Fotolia
Ruszyła słynna sprawa z Inowrocławia.
Małgorzata Machnicka / 20.06.2017 11:41
Szczepienie fot. Fotolia

Przed sądem rodzinnym w Inowrocławiu ruszyła sprawa o ograniczenie władzy rodzicielskiej rodzicom dziewczynki, którzy nie zgodzili się na obowiązkowe szczepienia dziecka w pierwszej dobie po porodzie. Rodzice podjęli taką decyzję, bo uważają, że to po szczepionkach ich pierwsze dziecko miało problemy zdrowotne. To jedna z pierwszych tego typu spraw w Polsce.

W 2013 roku trzy takie sprawy trafiły do sądu rodzinnego w Pile. W dwóch przypadkach sąd odmówił wszczęcia postępowania, a w jednym uznał, że nie ma podstaw do ograniczenia władzy rodzicielskiej. Normalnie takimi sprawami po informacjach od lekarzy zajmuje się Sanepid. Tym razem to lekarz zaalarmował sąd z pominięciem dotychczasowej procedury. Przed budynkiem sądu ich decyzji bronili inni rodzice ze stowarzyszenia "STOP NOP".

Kalendarz szczepień na rok 2017

Zazwyczaj wygląda to tak, że lekarz pierwszego kontaktu raz na kwartał wysyła do Sanepidu listę niezaszczepionych dzieci. Następnie Sanepid śle do rodziców wezwania i stara się nakłonić ich do zmiany decyzji. Jednak to tylko teoria - rodzice są bardzo pomysłowi, by uniknąć odpowiedzialności: zmieniają świadczeniodawców, czyli przepisują dziecko z przychodni do przychodni, nie odbierają wezwań albo nie podają aktualnego adresu zamieszkania.

Grzywna za niezaszczepienie dziecka może wynosić 10 tysięcy złotych. Może jednak zostać nałożona kilkakrotnie, a maksymalnie suma kar może wynieść nawet 50 tysięcy złotych. W praktyce jednak kary wynoszą od kilkuset złotych do 5 tysięcy.

Jak wynika ze statystyk Sanepidu, po nałożeniu kar finansowych tylko jeden procent rodziców zmienia zdanie i poddaje swoje dzieci szczepieniom.

Rodzice odwołują się od decyzji wojewody. Albo płacą kary pieniężne i nadal nie szczepią dzieci, albo są te kary ściągane przed urzędy skarbowe. A dzieci nadal nie są szczepione - a to przecież łamanie prawa dziecka, prawa do zdrowia, prawa do normalnego funkcjonowania.

Tylko 6% Polaków szczepi się przeciwko grypie

Zdaniem lekarzy jeżeli rodzina odwiedziłaby szpital, gdzie leżą dzieci chore na choroby zakaźne, to w wielu przypadkach taki program edukacyjny zmieniłby stosunek rodziców do szczepień. Przymus szczepień jest niezgodny z Europejską Konwencją o Ochronie Praw Człowieka.

Redakcja poleca

REKLAMA