Epidemia żółtaczki – jak rozpoznać WZW A?

szpital fot. Fotolia
Chodzi o wirusowe zapalenie wątroby typu A.
Marta Słupska / 20.04.2017 10:50
szpital fot. Fotolia

Wirusowe zapalenie wątroby typu A prowadzi do uszkodzenia wątroby. Jak rozpoznać chorobę i jak się przed nią ustrzec?

Epidemia żółtaczki?

Na tę chorobę w całej Polsce notuje się zazwyczaj około 35 zachorowań rocznie. Tymczasem już teraz, do kwietnia, zachorowało 17 osób i to tylko w dwóch powiatach. Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wlkp. Andrzej Biliński uważa, że jest to przykład niebezpiecznej epidemiologicznie sytuacji i być może mamy do czynienia z początkiem epidemii WZW typu A – żółtaczki pokarmowej.

Na co dokładnie choruje 17 osób, które trafiło do trzech wielkopolskich szpitali? Zdiagnozowano u nich wirus HAV, który odpowiada za wirusowe zapalenie wątroby typu A. Chorzy mają od 16 do 60 lat, przebywają na oddziałach zakaźnych w szpitalach w Poznaniu, Koninie i Kaliszu.

Chorzy pracowali na co dzień z żywnością – w barach, sklepach i restauracjach. W niektórych z nich kontrole sanepidu wykazały „skandaliczny stan sanitarny”: pracownicy byli zatrudnieni bez książeczek zdrowia, nie przestrzegano podstawowych zasad higieny. Właściciele skontrolowanych lokali zostali obciążeni najwyższymi mandatami karnymi.

Jak rozpoznać WZW A?

Wirusowe zapalenie wątroby typu A to tak zwana choroba brudnych rąk. Możemy się nią zarazić głównie poprzez spożycie zakażonego jedzenia lub wypicie skażonej wody. Początkowe jej objawy można pomylić z grypą – pojawiają się dreszcze, stan podgorączkowy, poczucie rozbicia, a także nudności i utrata łaknienia. U niektórych pacjentów obserwuje się biegunki i wymioty. Chory może odczuwać bóle brzucha, stawów i gardła.

Z czasem pojawia się żółtaczka, którą możemy zaobserwować na twardówkach, a później na skórze.

Wirusowe zapalenie wątroby typu A uszkadza wątrobę. Prowadzi też do groźnych dla zdrowia powikłań.

Wirus przenosi się na drobinkach kału czy śluzu, dlatego musimy pamiętać o higienie rąk. Jest odporny, trudno go zabić. Mycie rąk spowoduje jednak spłukanie wirusa i pozbycia się go w dużej mierze z naszych dłoni
– powiedział w Poranku TVN24 dr P. Grzesiowski. 

Dowiedz się o szczepieniu na WZW A i B

Redakcja poleca

REKLAMA