Breloki z żywymi zwierzętami – Chiny

Breloki z żywymi zwierzętami – Chiny fot. imgur
Plastikowy woreczek, a w środku żółw, jaszczurka czy żaba. Bez możliwości ruchu, bez dostępu do powietrza. Rzeczywiście „świetna” pamiątka z wakacji…
Marta Słupska / 13.07.2017 13:36
Breloki z żywymi zwierzętami – Chiny fot. imgur

Jeśli będziecie w Chinach, bardzo możliwe że na straganach natkniecie się na coś, co ostatnio oburzyło całą naszą redakcję: breloki składające się z zawieszki i małej plastikowej torebki zawierającej małego zwierzaka. ŻYWEGO.

Zwierzątko jak zabawka

Takie niecodzienne gadżety mają około 7 cm długości i są wypełnione kolorową wodą. W środku pływają żaby, malutkie żółwie, ryby lub jaszczurki. Zwierzątka upycha się ciasno w małe plastikowe woreczki tak, że praktycznie nie mogą się ruszyć. Mają być dodatkiem do kluczy lub „pamiątką z wakacji” – breloczkiem przyczepianym i noszonym w torbie czy plecaku. Nie trzeba mieć bujnej wyobraźni, by wyobrazić sobie, co przeżywa umieszczony w środku zwierzak, narażony nie tylko na poważne wstrząsy i zmiany pozycji takiego osobliwego breloka, ale też na brak możliwości poruszania się i oddychania.

fot. Imgur

W całej tej sprawie straszne są także tłumaczenia sprzedawców tych gadżetów, którzy wyjaśniają skonsternowanym kupującym, że woda, którą wypełniona jest torebka, zawiera składniki pozwalające umieszczonym w nich żółwiom czy jaszczurkom odżywianie i przeżycie nawet kilku miesięcy. Niestety, zapominają chyba przy tym, że każdy żywy organizm potrzebuje tlenu, a zwierzaki zamknięte w takich torebkach niechybnie czeka uduszenie. Na taką śmierć w męczarniach nie trzeba na pewno długo czekać.

Czy to legalne?

Nas przeraża okrucieństwo tego procederu i bezmyślność kupujących, na których żerują sprzedawcy. Traktowanie zwierząt jak zabawki nie jest na świecie niczym nowym, ale rzadko można usłyszeć o procederze podobnego okrucieństwa na tak dużą skalę, w dodatku rozwijającego się całkowicie legalnie. W Chinach bowiem istnieje jedynie prawo regulujące kwestie dotyczące dzikich zwierząt. Te udomowione nie podlegają żadnemu prawu i nie chroni ich żadna regulacja. Breloki można więc sprzedawać i kupować bez obaw, że zainteresuje się nami policja. A chętnych nie brakuje.

Mówi się wszak, że podaż pojawia się wtedy, gdy jest popyt – jeśli nie byłoby chętnych na takie breloki, nikt by ich nie produkował. Malutkim żółwiom, rybom, jaszczurkom czy żabom pozostaje więc jedynie nadzieja, że trafią na nabywcę, który uzna za stosowne przeciąć torebkę i uwolnić nowego pupila. Jak wiele zwierzaków będzie jednak miało to szczęście?...

Kobieta wyjęła z ciała córki 150 kleszczy. Wcześniej myślała, że to wysypka lub przyklejone do skóry nasionka

 

Redakcja poleca

REKLAMA