Grażyna Łobaszewska "Przepływamy" - nowa płyta

Poznajcie odmienioną Grażynę Łobaszewską, która celebruje każdy dzień, bierze się ze światem i swoją wrodzoną melancholią za barki i… „zaprasza na plażę”
/ 12.09.2012 21:32
Kiedyś skarżyła się na nudę i – jak sama przyznaje – pielęgnowała w sobie smutek.  Dzisiaj to już nieaktualne.  Poznajcie odmienioną Grażynę Łobaszewską, która celebruje każdy dzień, bierze się ze światem i swoją wrodzoną melancholią za barki i… „zaprasza na plażę”.  Wielka dama polskiej piosenki przypomina płytą "Przepływamy", dlaczego uważa się ją za jeden z najważniejszych głosów i najwybitniejszych osobowości polskiej muzyki rozrywkowej.


Nie próżnowała przez ostatnie lata. Koncertowała, nagrywała – chociażby świetne albumy z piosenkami Krzysztofa Logana Tomaszewskiego i Czesława Niemena – a w wolnych chwilach pracowała z młodymi ludźmi, zdradzając im tajniki swojego fachu.  Ale na nowy autorski materiał Grażyny Łobaszewskiej czekaliśmy kilkanaście lat i pewnie czekalibyśmy dłużej, gdyby nie upór i entuzjazm kompozytora - Darka Janusa.  "Zakodował sobie, że chce nagrać płytę z Łobaszewską – i tak zrobił.  Przyjechał świetnie przygotowany, dał mi gotowy materiał i po dwóch tygodniach wybrałam 12 utworów" – wspomina wokalistka, pozytywnie zaskoczona przez Janusa, który nie tylko skomponował dla niej nowe piosenki, ale również zagrał na fortepianie i instrumentach klawiszowych oraz zajął się produkcją muzyczną płyty.  Jego wcześniejsze doświadczenie – od jazzowych big bandów przez orkiestry festiwalowe, po współpracę z gigantami polskiej piosenki – zaowocowało materiałem dojrzałym i różnorodnym.  Słychać na "Przepływamy" jazz i soul i funk, i trochę bluesa, ale mimo wszystko, jest to bardzo polska plyta.  To piosenki, które wejdą do kanonu, tak jak kiedyś stało się z utworami "Czas nas uczy pogody" czy "Brzydcy". Tym bardziej, że nowe utwory nie tylko muzyką i śpiewem pani Grażyny są silne,  ale również znakomitym tekstem – wokalistka zaprosiła tym razem do współpracy m.in. Jana Wołka, Justynę Holm, Janusza Onufrowicza, a także swoją przyjaciółkę Katarzynę Węgrzyn i jej córkę Magdalenę.

Skoro już o współpracownikach mowa, nie sposób nie wspomnieć o Floydzie Anthonym Phiferze, amerykańskim wokaliście, który wniósł w ten album mnóstwo radości i luzu ("Oczarował mnie swoim aksamitnym głosem" – przyznaje wokalistka) czy o Kubie Badachu, z którym Łobaszewska zaśpiewała tu przejmujący duet "Nad rzeką marzeń".

Ale wystarczy tych fajerwerków – Grażyny Łobaszewskiej reklamować nie trzeba i nie wypada.  Dość powiedzieć, że ten cudowny głos brzmi równie dobrze, jak zawsze i śpiewa piosenki, jakich nie miał dawno. Odpłyniecie Państwo z "Przepływamy", to gwarantowane. 


PŁYTA: GRAŻYNA ŁOBASZEWSKA „PRZEPŁYWAMY”
PREMIERA: 18.09.2012
WYDAWCA: Sony Music Poland

Redakcja poleca

REKLAMA