Filip Chajzer

Dziennikarz, reporter, prezenter telewizyjny i radiowy. Tyle oficjalnie. Nieoficjalnie - bałaganiarz i furiat o wielkim sercu. Uwielbia inspirujące go kobiety.

Dziennikarz, reporter, prezenter telewizyjny i radiowy. Laureat najważniejszej nagrody w polskiej branży telewizyjnej – Wiktora 2013 w kategorii Odkrycie Roku. Doceniony również przez jury MediaTorów. W 2014 roku otrzymał statuetkę w kategorii AkumulaTor. Chwilę później został osobowością roku 2014 w plebiscycie Plejady. Tyle oficjalnie. Nieoficjalnie - bałaganiarz i furiat o wielkim sercu i jeszcze większej wrażliwości. Nie trawi pora, ściankowych celebrytów, czosnku i cebuli. Uwielbia inspirujące go kobiety, szczególnie te, które potrafią dobrze prowadzić samochód i jeszcze lepiej gotować, ale jego ideał musi być przede wszystkim cierpliwy i wyrozumiały. Filip jest człowiekiem trudnym, całe szczęście ma tego pełną świadomość i nauczył się z tym żyć. No dobra, prawda jest taka, że to otoczenie nauczyło się z nim żyć... a łatwo nie było :)

Filip Chajzer o trudnych pożegnaniach
Filip Chajzer o trudnych pożegnaniach7 lat temu
Nie wiem czy pamiętacie, ale każda szkolna dyskoteka kończyła się jednym słynnym, legendarnym wręcz kawałkiem. Kiedy skończyły się już szybkie, wolne, ba kiedy było już po wszystkich obmacywankach, znudzona wychowawczyni, która chciała iść do domu jednym gestem dłoni przeciąganej na wysokości szyi przekazywała didżejowi, że to już czas na... Elektryczne Gitary... To jest już koniec, nie będzie już nic, jesteśmy wolni możemy iść. Czytaj więcej
Born in the PRL - felieton Filipa Chajzera dla Polki.pl
Born in the PRL - felieton Filipa Chajzera dla Polki.pl7 lat temu
„Miś” jest lepszy od Kevina i wszystkich innych (światowych!) hitów‚ bo jest z nami... zawsze! Od Bożego Narodzenia, przez Wielkanoc, pierwszego maja, trzeciego, Matki Boskiej Zielnej, 11 listopada i wszystkie inne wyjątkowe dni zaznaczone w kalendarzu na czerwono, które akurat nie przychodzą mi do głowy. Czy to przez miłość do tego filmu wciąż robimy tyle absurdalnych rzeczy przypisanych PRL-owi? Czytaj więcej
Filip Chajzer na zakupach - problemy pierwszego świata
Filip Chajzer na zakupach - problemy pierwszego świata7 lat temu
W zeszłą niedzielę dostałem mega odpowiedzialne zadanie. Misja dla komando foki. Rozkazy przyszły o 17:30 czasu ZULU, 19:30 czasu polskiego. W Warszawie duże galerie handlowe zamknięte w niedzielę o 20:00, więc czasu niewiele. Bynajmniej nie chodziło o odbicie ataku terrorystycznego, chociaż z drugiej strony zadanie też polegało na czyszczeniu zagrożenia. Wytyczne - odparcie zagrożenia bronią chemiczną. Proszkiem do prania konkretnie. Dostałem listę zakupów i 30 minut na realizację. Wsiadam na rower i pędzę. 19:45 jestem na Sadybie, 19:50 przypinam rower, 19:55 z kieszeni wyciągam wymiętą kartkę. Czytaj więcej
Dlaczego kierowcy zachowują się, jak moredercy - przygoda Filipa Chajzera na A2
Dlaczego kierowcy zachowują się, jak moredercy - przygoda Filipa Chajzera na A27 lat temu
Wchodzimy do naszych jarisów, loganów i innych wynalazków niczym do średniowiecznej zbroi. W tym samym momecie mózg też przestawia się w tryb "Medieval war" i zaczyna się walka. Walka o przetrwanie ale i totalne zaoranie przeciwnika. Nawet kosztem, zdrowia i życia jego oraz jego ziomków z wrogiego rydwanu. Czytaj więcej
Filip Chajzer - Każdy ma jakieś hobby - felieton
Filip Chajzer - Każdy ma jakieś hobby - felieton7 lat temu
Co człowiek to hobby. Moje jest tak banalne, że aż wstyd się przyznać, ale warto, bo nie ma przez nie szansy na uszkodzenie jakiegokolwiek bażanta. Hobbystycznie jeżdżę na rowerze po Warszawie. Jeżdżę i podziwiam piękną stolicę. 30 km i człowiek od razu wie za czym stoją kolejki, ilu przy remoncie rury robi, a ilu pali (stosunek 1:4 ciągle w modzie). Czytaj więcej
Filip Chajzer buduje dom. Skąd ta decyzja?
Filip Chajzer buduje dom. Skąd ta decyzja?7 lat temu
W poniedziałek wbiłem pierwszą łopatę pod budowę domu. Ok, nie było łopaty, była koparka. Ok, nie ja wbijałem tylko pan operator koparki łyżkę w humus, ale to nieważne, ważne, że przez ten jeden poranek nie mogłem spać od kilku wieczorów. Jeśli śnisz o czymś przez lata i w końcu twoje marzenie realizuje się na twoich oczach, to jest nad czym uronić łzę. Szczególnie że dom dla mnie to nie tylko cegły, pustaki, beton, stal, szkło, drewno i miliony innych pierdół bez których dom nie byłby domem. To zdecydowanie głębszy wymiar nowego początku. Czytaj więcej
Filip Chajzer - Stara bida - felieton
Filip Chajzer - Stara bida - felieton7 lat temu
Kilka dni temu mój przyjaciel zapytał swoją 7-letnią córkę, kim chciałaby zostać w przyszłości... Odpowiedziała, że żoną Hollywood. Tu następuje konsternacja ojca i mój śmiech, kiedy wspomniany ojciec historię mi opowiadał. Nie od dziś wiadomo, że najgorzej spada się z wysokiego konia. Tylko, że jego wysokość ustala nasza głowa. Dlatego nie warto przeginać. Czytaj więcej
Filip Chajzer - Dzień kobiet - felieton
Filip Chajzer - Dzień kobiet - felieton7 lat temu
Wyobraźcie sobie 18 milionów facetów w norze bez kobiet. Jeśli mielibyśmy sami sobie doradzać to raz, że wyglądalibyśmy jak borciuchy, a dwa – wojna wybuchłaby następnego dnia. Jakie twórcze idee powstałyby, jeśli nie byłoby komu imponować i kim się inspirować. Zostaje wódka, ale ile można wypić wódki. Dlatego ja bym na miejscu facetów nie fikał. Zarówno w kwestiach ustawodawczych, jak i życiowych. Czytaj więcej
Filip Chajzer o wiośnie - felieton
Filip Chajzer o wiośnie - felieton7 lat temu
Jeśli są rzeczy i zjawiska, dla których mimo przeciwności losu warto żyć, to poza rozmowami przez telefon z mamą , tartą cytrynową z Lukullusa i szybką jazdą przez wertepy na motocyklu, zdecydowanie jest to WIOSNA. Wiosna, której jeszcze nie ma i długo nie będzie, ale ciśnienie narodu na ciepło, słońce i browar nad Wisłą jest tak ogromne, że sami wiosnę sobie imaginujemy. Czytaj więcej
Filip Chajzer - Jak to jest być dinozaurem i starą truflą - felieton
Filip Chajzer - Jak to jest być dinozaurem i starą truflą - felieton7 lat temu
Kilka tygodni temu mówię do swojej dziewczyny – ej, słyszałaś o czymś takim jak... netfix ? (tak, pytałem o NETFIX), na co ona – nie... (też jest prastarym dinozaurem), ale to chyba coś takiego w internecie... Ten dialog odbył się naprawdę. Wiecie co było najgorsze? Nieporadność. Ogarniasz, że w którymś kościele biją dzwony, bo dzieciaki stolik obok wymieniają tytuły czegoś co może być fajne, ale nie masz pojęcia jak się za to zabrać. Czytaj więcej

Redakcja poleca

REKLAMA