Doula - kto to taki

doula, kobieta, ciąża, poród
Nie wiesz, w czyim towarzystwie chciałabyś urodzić dziecko? Możesz rodzić z doulą. Wyjaśniamy kim ona jest i na czym polega jej rola.
/ 09.03.2012 16:20
doula, kobieta, ciąża, poród

Kim jest doula wyjaśnia - Beata Kołodziejczyk, położna, doula

Skąd się wzięła ta nazwa i co dokładnie oznacza?
– Słowo doula pochodzi z języka greckiego i znaczy – służąca, bo dawniej przy rodzącej zawsze była służąca. Nie bez przyczyny to określenie przyjęło się także współcześnie. Noszą je kobiety, które oferują przyszłym mamom pomoc podczas porodu.

Jaka jest podstawowa cecha dobrej douli?
– Myślę, że jest to pozytywne doświadczenie porodowe – doula musi lubić rodzenie, więcej – powinna być nawet jego fanką. Nastawienie to zanika w naszym świecie, a jest niezwykle potrzebne, bo kobiety bardzo boją się narodzin, a większość wolałaby mieć dzieci bez rodzenia ich. Doula musi mieć za sobą przynajmniej jedno doświadczenie porodowe – pozytywne, choć nie musi być idealne. Powinna też doceniać moc rodzenia w każdej kobiecie. Nie może wnosić swojego lęku ani zwątpienia w to, że rodząca da sobie radę.

Kto może nią zostać?
– Doulą może być osoba z najbliższej rodziny – siostra, ciotka, mama, nawet babcia, a także przyjaciółka. Może być nią również kobieta spoza rodziny, która będzie wspierać i rozumieć przyszłą mamę w czasie porodu. Doula powinna być jednak przygotowana do roli, jaką ma odgrywać.

Kobiety z rodziny, które czasem towarzyszą mamie, nie zawsze są ekspertkami od rodzenia...
– Wiedza o przebiegu porodu jest douli niezbędna. Doula powinna znać medyczny język opisu porodu, być zorientowana w postępowaniu położnych oraz lekarzy w szpitalu, rozumieć podejmowane przez nich decyzje. Dobrze, gdy doula jest obyta ze środowiskiem szpitalnym, ale nie musi wiedzieć dokładnie wszystkiego, bo to nie ona podejmuje decyzje. Doula pomaga rodzącej w ich zaakceptowaniu, szczególnie tych trudnych i zaskakujących.

W czym konkretnie doula może pomóc?
– Od douli możemy oczekiwać umiejętności przydatnych podczas porodu, takich jak naturalne sposoby łagodzenia bólu, świadome oddychanie, aktywne pozycje porodowe. Mimo że to położna proponuje większość z tych technik, doświadczona doula jest niezwykle potrzebna, by pomóc rodzącej w oddychaniu czy przyjmowaniu pozycji w czasie skurczów. Ważna jest także umiejętność emocjonalnego wspierania kobiety w kolejnych okresach porodu, w których przeżywa ona różne stany i emocje.

Czy doula pojawia się przy porodzie tylko zamiast partnera?
– Nie. Doula może także towarzyszyć rodzącej parze. Gdy uczestniczy w porodzie razem z mężem lub partnerem, ważne jest, aby dobrą, przyjacielską relację umiała nawiązać również z ojcem dziecka. Często on także potrzebuje jej mądrego wsparcia. Najlepiej, by oboje byli nastawieni na współpracę. Jeśli w zespół, jaki tworzą wszyscy, którzy wspierają kobietę, która rodzi, wkradnie się nuta rywalizacji, to doula powinna wycofać się z tej sytuacji.

Przyszła mama może się bać, że podczas porodu z obcą kobietą może się czuć oceniana i przez to skrępowana.
– Od douli możemy oczekiwać empatii i pełnej akceptacji – swoją postawą w relacji z przyszłą mamą doula wyraża całkowity brak oceny. Rodząca musi mieć pewność, że bez względu na to, jak potoczy się jej poród, doula będzie przy niej. „Jeśli poród cię rozczaruje, będę z tobą, jeśli będziesz zadowolona, będziemy zadowolone obie”, mogłaby powiedzieć doula. Kobiety, zapraszając doulę do porodu, zapewne instynktownie czują i wiedzą, że ta właśnie wybrana osoba godna jest zaufania, bo ma w sobie empatię zamiast oceny.

Możemy sobie wyobrazić, że doula to taka osoba, która wszystkim pokieruje, wszystko zorganizuje...
– Raczej nie – rolą douli jest służenie, czyli pokora. Doula musi dobrze rozumieć, że nie ona jest podczas porodu najważniejsza, lecz w najlepszym tego słowa rozumieniu służy kobiecie i jej rodzącemu się dziecku. Im bardziej jest przezroczysta, niewidoczna, tym skuteczniejsza jest jej pomoc i większa wdzięczność rodziców po porodzie. Intuicja podpowie jej, kiedy powinna włączyć się aktywnie do działania, a kiedy spokojnie pozostać z boku.

Rozmawiała: Małgorzata Mazurek-Wódz

Redakcja poleca

REKLAMA