Dlaczego 13. piątek jest pechowy?

Jeśli piątek wypada trzynastego trzeba, podobno, liczyć się z konsekwencjami. Według tradycji, ta data przynosi pecha. Dlaczego? Zobaczcie!

Jeśli piątek wypada trzynastego trzeba, podobno, liczyć się z konsekwencjami. Według tradycji, ta data przynosi pecha. A że sprawy tak właśnie się mają potwierdzają, znów - podobno, liczne pechowe zajścia.

Dlaczego 13. piątek jest pechowy?

Fot. Fotolia

Czy będziemy mieć pecha? Czy, zgodnie z tradycją, trzynastego w piątek okaże się feralny? Zwolennicy pechowości trzynastki przytaczają wiele nieszczęsnych zajść, do których doszło takiego właśnie dnia.

Piątek trzynastego na świecie

Według tradycji, w pierwszy pechowy piątek, trzynastego, Ewa, do spółki z wężem, skusiła Adama, by skosztował zabronionego owocu. Potem historia miała dostarczyć wielu dowodów feralności tej daty. Na przykład:

  • W XIX w. towarzystwo ubezpieczeniowe Lloyda nie chciało ubezpieczać statków, które wypływały w rejs w piątek, trzynastego dnia miesiąca.
  • W początkach ery komputeryzacji i niemowlęctwie internetu, twórcy wirusów komputerowych przejawiali wyjątkową słabość do „czarnej daty”. Z tego też powodu niektórzy użytkownicy komputerów woleli w piątki trzynastego nie uruchamiać komputerów.
  • Jednym z pierwszych wirusów aktywujących się w piątek, trzynastego był “Jerusalem”, znany również jako “Time”. W 1988 r., w piątek trzynastego, wirus ten zniszczył dane wielu przedsiębiorstw, zainfekował tysiące komputerów i szkodził przez dłuższy czas, bo w tamtym czasie programy antywirusowe nie były tak rozpowszechnione i skuteczne, jak dziś. W następnych latach, w piątki, trzynastego, dało o sobie znać jeszcze wiele innych wirusów.

Pątek trzynastego w Polsce

W Polsce złą sławą cieszyła się sprawa otwarcia krypty Jagiellończyka. W 1973 r. zespół naukowców, za zgodą ówczesnego metropolity krakowskiego, Karola Wojtyły, otworzył na Wawelu grobowiec króla Kazimierza Jagiellończyka. Grobowiec otwarto w piątek, 13 kwietnia. Po roku zmarł pierwszy z naukowców, którzy otworzyli kryptę. W ciągu kolejnych 10 lat, spośród 32 osób, które badały szczątki Kazimierza Jagiellończyka, aż 16 zmarło nagłą śmiercią. Podobno jeden z ekspertów dostał zawału, gdy czyścił miecz wyjęty z królewskiego grobu.

Sprawą domniemanej klątwy Jagiellończyka zajęli się naukowcy, kryminolodzy i dziennikarze. Szeptano o klątwie królewskiej, takiej jak ta, która dotknęła brytyjskich archeologów - odkrywców grobowca faraona Tutenchamona. I oczywiście, wszystkiemu winna była beztroska polskich naukowców, którzy dobrali się do grobowca w feralny dzień: w piątek, trzynastego. W połowie lat 90. odkryto jednak, co mogło, racjonalnie rzecz biorąc, wywołać przedwczesną śmierć przynajmniej kilku z naukowców. Analizy próbek pobranych z kości i szat Kazimierza Jagiellończyka wykazały obecność grzyba kropidlaka złocistego. Jego mikroskopijne spory, wdychane wraz z powietrzem, mogą rozwijać się w ludzkim organizmie, a następnie wpłynąć na rozwój chorób skutkujących zawałem serca lub wylewem. Czy więc to grzyb zabił naukowców, czy raczej pech, bo kryptę Jagiellończyka otwarto 13 w piątek?

Na wszelki wypadek...

Piątek, 13 dzień miesiąca - bać się czy śmiać z przesądu? A może robić swoje, ale na wszelki wypadek splunąć trzy razy przez lewe ramię, na szczęście? Otuchy dodać może fakt, że według ludzi wtajemniczonych, biegłych w sztukach ezoterycznych, to my sami nadajemy siłę sprawczą pechowi, który szczególnie objawia się w piątek, 13.

Redakcja poleca

REKLAMA