Slow food kontra fast food

W każdym mieście spotkamy kilkadziesiąt, jak nie setki barów szybkiej obsługi. Fast-food zawładnął światem. Spowodował, iż wszędzie możemy zjeść takiego samego hamburgera, te same długie frytki, pochłonąć ogromną colę… Sieciówki fast-foodowe powoli wykorzeniają z każdego kraju rodzime i zdrowe specjały. Szybką żywność można bowiem kupić wszędzie i za małe pieniądze, w porównaniu z jedzeniem lokalnych restauracji. Aby przeciwstawić się takiemu ujednoliconemu żywieniu bez wyrazu, powstał ruch Slow Food.
/ 05.04.2013 06:53

W każdym mieście spotkamy kilkadziesiąt, jak nie setki barów szybkiej obsługi. Fast-food zawładnął światem. Spowodował, iż wszędzie możemy zjeść takiego samego hamburgera, te same długie frytki, pochłonąć ogromną colę… Sieciówki fast-foodowe powoli wykorzeniają z każdego kraju rodzime i zdrowe specjały. Szybką żywność można bowiem kupić wszędzie i za małe pieniądze, w porównaniu z jedzeniem lokalnych restauracji. Aby przeciwstawić się takiemu ujednoliconemu żywieniu bez wyrazu, powstał ruch Slow Food.

Slow food kontra fast food

Fot. Depositphotos

Klasyczna kuchnia amerykańska

Krótko o Slow Food

Jest to międzynarodowa organizacja i ruch społeczny, który skupia się na ochronie i promowaniu tego co naturalne, regionalne i zdrowe, zagrożone wyginięciem. Została założona w Stanach Zjednoczonych przez Carlo Petriniego już w latach osiemdziesiątych. Szybko rozprzestrzeniła się na inne kraje i zyskała pokaźne grono sympatyków. Interesuje się kuchniami świata, podkreśla ich walory i odrębność. Zwraca też uwagę na rolnictwo: plantacje i hodowle zwierząt w danych krajach. Slow Food chroni naturalne i tradycyjne smaki, podejmuje też akcje chroniące
określone gatunki zwierząt i roślin. W roku 2004 utworzyło Uniwersytet Nauk Gastronomicznych w Pollenzo (północno-zachodnie Włochy). Manifest organizacji opiera się na „ochronie prawa do smaku”. Symbolem Slow Food jest ślimak.

Czy warto zasilić szeregi Slow Food?

Jak najbardziej jesteśmy za! Styl życia według programu Slow Food to dobry pomysł na podkreślenie wyjątkowości każdego kraju, czy regionu świata. Oprócz tego, że zachęca się do rezygnacji z fast-foodów na rzecz lokalnych specjałów, Slow Food to także filozofia i sposób na życie. Promuje właściwe zachowania związane ze spożywaniem posiłków, a mianowicie jedzenie w spokoju, powoli, w gronie najbliższych osób. Stawia na wspólny odpoczynek i gościnność.
Zachęca się ludzi do samodzielnego przygotowywania posiłków – dzięki czemu wiemy co w nich jest i sami decydujemy o ich składzie. Jako miejsca zakupu żywności poleca się miejscowe sklepy zaopatrujące się u rolników, rybaków, pszczelarzy i plantatorów. Slow Food zapobiegając wyginięciu określonych gatunków roślin spożywczych organizuje banki nasion, niewielkie przetwórnie żywności, czy wreszcie dbając o rozwój kulturalno-społeczny: dni lokalnej kuchni w charakterystycznych miejscach. Organizacja stawia też zdecydowany opór przeciw żywności GMO i stosowaniu chemicznych środków ochrony roślin.

Domowy fast-food

Arka Smaku – co zdążyliśmy ocalić?

Symbolika Arki jest bardzo wyraźna i znana. Organizacja Slow Food utworzyła program odbudowy bioróżnorodności. Objęte są nim te gatunki roślin i zwierząt oraz gotowe produkty, które są zagrożone wyginięciem. Z polskich zasobów, na Arkę Smaku trafiły oscypki (ale te produkowane przez baców, a nie mleczarnie), miody pitne z Pasieki Macieja Jarosa, a także krowa czerwona z Małopolski.

Slow Food to odważne przedsięwzięcie, które ma na celu dobro ludności całego świata. Oprócz tego, że zostaną zachowane zagrożone gatunki roślin i zwierząt oraz produkty, człowiek będzie miał prawo do decydowania o tym, co chce jeść. Racjonalnie myślący ludzie, wybiorą zawsze to co zdrowe.

Era hamburgera na finiszu

Redakcja poleca

REKLAMA