Jaką macie motywację przy odchudzaniu?

U mnie motywacja była ZAWSZE jedna jedyna - facet ;). Dla mężczyzny byłam w stanie odchudzać się bez zająknięcia i konsekwentnie.

Chociażby to,żeby dla samej siebie dobrze wyglądać i nie wstydzić się wyjsc na plaży w bikini

ja nigdy nie potrafiłam sie odchudzać a przydałoby mi sie 10 kg zrzucić...ale cóż nie potrafie dobrze mi z tym

ja nigdy jeszcze się nie odchudzałam.

no to ja mam powód i to myślę ze bardzo dobry;) siostra w przyszłym roku wychodzi za mąż...no i trzeba się jakoś pokazać ;))) liczę że się uda!!!!!Trzymajcie kciuki:)

Ja tez mam ciezko z motywacja co kolwiek sobie obiecam czy wogóle to i tak jak mam ochote na cos albo w nocy to nie odmawiam sobie bo nie umiem ;]]

karolka 1401 tzrymam kciuki za ciebie moja motywacja przy odchudzaniu bylo podobanie sie mojemu facetowi lub jesli ngo nie mialam podobac sie ogolnie facetom nieraz chec dorownania szczuplej kolezance lub jesli odchudzalam sie z kolezanka chec wytrwania z nia jak najdluzej lub dluzej od niej

hm w sumie nie mam motywacji bo i problemu z nadwagą !! także jak już to np. przed wakacjami czy jakąś ważną uroczystością

Największa motywacja przy odchudzaniu to po prostu chęć wyglądania lepiej. Najlepiej jeśli jest to nasze postanowienie a nie krótko trwała fascynacja.

Niestety moja motywacja opuszcza mnie bardzo szybko...chociaż muszę się pochwalić...od tygodnia nie jem kolacji,piję masakryczną ilość wody niegazowanej i schudłam 2 kilogramy(ciekawe jak długo jeszcze wytrzymam)

Ja nie mam żadnych motywacji, a jak już są , to na krótko