Weekend na rowerze!

kobieta rower
Wycieczki na dwóch kółkach to teraz najmodniejszy sposób spędzania wolnego czasu. W weekendy po prostu nie wypada siedzieć przed telewizorem...
/ 06.03.2012 12:25
kobieta rower
Czy wiesz, co łączy nadmorską promenadę w Trójmieście, krakowskie Błonia i warszawski Las Kabacki? W każdy weekend są tam tłumy ludzi jeżdżących na rowerach. Oni wiedzą, co robią. To naprawdę jeden z przyjemniejszych i zdrowszych sposobów spędzania wolnego czasu. Dołącz do nich i ty! Nie wykręcaj się, że nie umiesz jeździć. Dzieciaki nauczą cię tego w 5 minut. Spróbuj, bo naprawdę warto!

Kobieta za kierownicą


Na rowerze może jeździć każdy. Jeśli jeszcze się do tego nie przekonałaś, mamy kilka argumentów, które zachęcą cię do natychmiastowego wskoczenia na siodełko:
* w ciągu godziny spalisz od 300 do 600 kcal (w zależności od wybranego tempa jazdy);
* poprawisz stan stawów, zwłaszcza biodrowych i kolanowych. Rytmiczne, koliste ruchy nóg pomagają je rozruszać;
* wyszczuplisz uda – jeżdżąc po kilka godzin w tygodniu przez całe lato, możesz zgubić nawet kilka centymetrów w ich obwodzie;
* wymodelujesz łydki. Pod jednym warunkiem – podczas pedałowania palce stóp muszą być skierowane w dół, musisz więc mieć wysoko uniesione siodełko;
* zyskasz jędrne pośladki i płaski brzuch. Ich mięśnie też pracują podczas pedałowania;
* zapobiegniesz osteoporozie, zwłaszcza jeżdżąc po nierównym terenie (lekkie wstrząsy poprawiają gęstość kości);
* wzmocnisz serce bez ryzyka. Na niezbyt wyczerpujące przejażdżki mogą się wybrać nawet osoby po zawale;
* poprawisz kondycję całego organizmu;
* zwiedzisz nowe okolice i spędzisz czas z rodziną!

Rozmiar jest ważny

Jeśli nie masz roweru, na jedną wycieczkę możesz pożyczyć go od przyjaciółki. Ale jeśli chcesz jeździć często lub na dłuższe wyprawy, zainwestuj we własny sprzęt. Wcale nie musi być drogi. Jednak nie kupuj takiego z supermarketu, bo już po paru kilometrach odpadnie pedał lub wysiądzie przerzutka. Przejdź się po dużych sklepach sportowych. Często można tam trafić na korzystne przeceny, sprzęt jest godny zaufania, a sprzedawca potrafi dobrać rower odpowiedni do wzrostu kupującego. Całkiem niezły można mieć już za 600-700 zł.

Dla początkujących najlepszy jest rower crossowy, który łączy w sobie wszystkie zalety roweru szosowego, górskiego i turystycznego. Jest lekki, zwłaszcza jeśli ma aluminiową ramę (takie są droższe o kilkaset złotych, ale warto zainwestować). Ma duże koła, szerokie opony. Pedały są umieszczone w miarę wysoko, co umożliwia jazdę po nierównym terenie. Dobrze jest wybrać model wyposażony w amortyzatory. Jeśli masz kłopoty z kręgosłupem, szczególnie ważny jest amortyzator tylny, który łagodzi wstrząsy. Cross zapewnia też najbardziej komfortową pozycję, nadaje się do jazdy po mieście i polnych drogach.
Spokojna głowa... w kasku

Masz już rower? Póki jeszcze jesteś w sklepie, pomyśl też o kilku dodatkach, które pozwolą ci jeździć bezpiecznie i wygodnie. Podstawowy jest kask. Bez niego w ogóle nie ruszaj się z domu. Głowa to najbardziej narażona na urazy część ciała. Podczas groźnego upadku kask może uratować ci życie. Poza tym podczas jazdy w upalny dzień chroni cię przed udarem słonecznym. Nie oszczędzaj na nim, choć dobry kask może kosztować nawet ponad 100 zł.

Pomyśl też o okularach. Chronią nie tylko przed słońcem, ale też przed wiatrem, owadami i kurzem. Jeśli jesteś alergiczką, stanowią dodatkową ochronę przed pyłkami. Możesz kupić specjalne okulary rowerowe (od 50 do kilkuset zł), ale tak naprawdę w zupełności wystarczą zwykłe, przeciwsłoneczne.

Jeśli planujesz dłuższe wycieczki, od razu pomyśl o wygodnym siodełku. Najlepsze będzie takie z żelowym wkładem (od 30 zł). Powinno być dość miękkie, ale nie za bardzo, żeby pośladki nie zapadały się w nie. Jeżeli masz zamiar jeździć po wybojach, kup siodełko ze sprężynami.

Sexy czy na sportowo?

Co z tego, że założysz seksowne dżinsowe szorty, jeśli po zejściu z roweru będziesz miała otarte uda? Lepiej wybierz specjalne spodenki rowerowe. Mają wzmocnione wewnętrzne strony ud, co zapobiega otarciom i odparzeniom. Nie musisz pod nie zakładać bielizny. Warto też zainwestować w koszulkę z oddychającego materiału. Zwykły bawełniany T-shirt nie odprowadza potu. Po dłuższym pedałowaniu pod górę wprost lepi się do ciała. Jeżeli planujesz powrót wieczorem, kup w supermarkecie kamizelkę odblaskową (ok. 15 zł). Dzięki niej będziesz widoczna w ciemnościach.

Przed startem zrób krótką rozgrzewkę

1. Dla pleców

Stań prosto, wciągnij brzuch, złącz stopy. Zrób wdech. Licząc do 10, pochylaj się w przód, jednocześnie wydychając powietrze. Zacznij od opuszczenia głowy i powoli zaokrąglaj plecy, aż dotkniesz dłońmi podłogi. Wyprostuj się powoli. Powtórz 10 razy.
2. Dla stawów
Stań na lewej nodze. Prawą ugnij w kolanie i zatocz nią 10 kółek w tył, a potem w przód. Powtórz lewą nogą.
3. Dla ud
Stań na lewej nodze. Prawą ugnij w kolanie, chwyć stopę dłonią i przyciągnij piętę do pośladka. Pochyl tułów lekko w przód, aż poczujesz, że naciągają się mięśnie z przodu uda. Wytrzymaj 15 sekund. Powtórz lewą nogą.

Redakcja poleca

REKLAMA