Praca wrogiem smukłej sylwetki?!

W biurze czyha na Nas wiele dietetycznych pułapek. Na szczęście możemy się nauczyć je zgrabnie omijać.
/ 10.06.2009 08:59
W biurze czyha na nas wiele dietetycznych pułapek. Na szczęście możemy się nauczyć je zgrabnie omijać.

Kiedy rzucamy się w wir pracy, zapominamy o jedzeniu, a potem zjadamy byle co w pośpiechu. Jak tego uniknąć – zaraz podpowiem.

Żywieniowa pułapka nr 1
Idziemy na spotkanie. A na stole takie pyszne ciasteczka...
Co robimy: Przed wyjściem zjadamy coś niskokalorycznego (np. batonik muesli lub banana), żebyśmy się nasyciły i nie miały ochoty na podjadanie.

Praca wrogiem smukłej sylwetki?!

Żywieniowa pułapka nr 2
Sprzedawane w biurze kanapki z tłustymi sosami rujnują nasz plan zdrowego odżywiania.
Co robimy: Odkładamy sobie w szufladce złotówkę, za każdym razem gdy opanujemy chęć kupienia bułki z wędlina i majonezem. Po jakimś czasie uzbiera się spora kwota, którą będziemy mogły przeznaczyć na coś, co już od dawna oglądałyśmy na sklepowej wystawie (np. nowe kolczyki).

Żywieniowa pułapka nr 3
16.00 – czas na popołudniową kawę. A do niej przydałoby się jakieś ciacho...
Co robimy: Jeśli cały dzień jadłyśmy niewiele lub wcale, nie oprzemy się pokusie.

Na wszelki wypadek kupmy sobie zapas dodających energii, a niegroźnych przekąsek, które zastąpią ciasteczko lub czekoladowy batonik. Niech będą to, np. rodzynki, orzechy, migdały lub sezamki.

Karolina Kamedulska

Redakcja poleca

REKLAMA