Jak przygotować się do sezonu?

Kolekcja marki Quiksilver - zima 2010/11
Przez cały rok praca i masa obowiązków. Już w środku lata wyobrażamy sobie, jak zimą będziemy szaleć na stoku. Przychodzi wreszcie upragniona zima i już pojawiają się marzenia o białym szaleństwie. Ośnieżone szczyty, ratrakowy sztruks na trasie, słońce i błękitne niebo, tanie skipassy i brak tłoku na stokach. Piękne marzenia. Wydawałoby się, że wystarczy zarezerwować hotel i możemy je realizować. Jednak czy wyjazd na narty po tak długim okresie wegetacji przy biurku to dobry pomysł?
/ 23.11.2010 11:00
Kolekcja marki Quiksilver - zima 2010/11

Jak doskonale wiemy, narciarstwo, jak każdy sport wymaga sprawności i kondycji. Ewolucja sprzętowa sprawiła, że przygotowanie do sezonu stało się jeszcze ważniejsze. Dlatego też po całym roku siedzenia przy biurku i leniuchowania, warto poświęcić trochę czasu na odpowiednie przygotowania. Na nartach i snowboardzie podstawą jest siła, szybkość i wytrzymałość. Oczywiście nie musimy przygotowywać się miesiącami, jeśli nie uprawiamy narciarstwa wyczynowego, ale co bardziej ambitni narciarze mogą przygotowywać się wcześniej przed sezonem, lub cały rok mogą być aktywni fizycznie. Wystarczą regularne przejażdżki rowerem latem i trochę biegania. Pamiętajmy jednak, że jeśli w sezonie zimowym planujemy choć jeden wyjazd w góry, warto zadbać o swoje bezpieczeństwo. Optymalnie jest zacząć wczesną jesienią, jeśli jednak tego nie zrobiliśmy, to nie należy odpuszczać sobie zupełnie. Każda chwila spędzona na treningu zaprocentuje na stoku. Jak się przygotować do treningu?

Oczywiście każdy trening należy zacząć od rozgrzewki. Przygotuje ona nasze mięśnie do pracy i pozwoli uniknąć kondycji i zakwasów. Dla wielu osób trening kojarzy się z ćwiczeniami na siłowni. Wiele osób zniechęca się z tego powodu i wyjeżdża na stok kompletnie nieprzygotowanym. Owocuje to kontuzjami i okropnymi zakwasami mięśni, które mogą zepsuć cały wyjazd. A przecież do sezonu możemy przygotowywać się również w domu i wcale w przypadku rekreacji nie potrzeba do tego sztang i ciężarów. Po treningu należy pamiętać o rozciągnięciu mięśni, aby późniejsze bóle zakwasowe były jak najmniejsze. Oprócz ćwiczeń tradycyjnych, możemy zafundować sobie trening funkcjonalny. Angażuje on w wysiłek więcej partii mięśni i pozwala na ogólny rozwój naszego ciała. Taki trening wyćwiczy nasz balans, zwinność, siłę oraz wytrzymałość, a przecież to jest najważniejsze na stoku.

Zobacz również: Dodatkowy sprzęt lawinowy - co wybrać?

Jednym z takich ćwiczeń jest przysiad przy ścianie. Doświadczeni narciarze z pewnością znają to ćwiczenie, z grupy ćwiczeń izometrycznych. Polega ono na statycznym napięciu mięśni. Stajemy pod ścianą, a następnie opierając plecy o ścianę, obniżamy pozycję do zgięcia kolan 90 stopni tworząc jakby krzesełko. Pozycję utrzymujemy na początku minutę potem półtorej, dwie etc. Czas wydłużamy wraz ze wzrostem naszej siły. Kolejnym ćwiczeniem są przeskoki nad ławeczką. Stajemy obok ławeczki opierając jedną nogę na ławeczce, następnie wykonujemy przeskok na drugą stronę ławeczki, zmieniając w trakcie przeskoku nogę opierającą się o ławeczkę. Ćwiczenie wykonujemy przez kilkanaście lub kilkadziesiąt sekund w zależności od naszego poziomu. Pamiętajmy o szybkości przeskoków – nie obijamy się!

Aby wzmocnić siłę nóg, możemy wykonywać przysiady na jednej nodze. Stajemy na jednej nodze, wykonujemy przysiad, do momentu, gdy nasze podudzie jest równoległe do ziemi, a następnie wstajemy. Wraz z upływem czasu i wzrostem naszej wytrzymałości, wykonujemy od kilku do kilkunastu powtórzeń na każdą nogę. Aby poprawić ogólną siłę ciała, ćwiczmy przepychanie ciężarów. Najlepiej sprawdzą się taczki, które napełniamy piachem lub innym ciężarem i wbiegamy z nimi pod górkę. Jednak jeśli nie posiadamy taczek, przyda się druga osoba do ćwiczeń. W pozycji kucznej przepychamy się z partnerem, jednocześnie lekko podskakując. 

Zobacz również: Detektor lawinowy - czy może uratować życie?

Redakcja poleca

REKLAMA