Dieta bezbiałkowa u karmiącej
Mój synek skończył 9 tygodni. Jest moim trzecim dzieckiem karmionym piersią. I do tej pory nie było problemów. Maluszek ładnie jadł i przybierał prawidłowo. Jednak dwa dni temu dostałam biegunkę. Wyczytałam na forach internetowych, że bez obawy mogę karmić piersią. Zalecali by zażywać elektrolity dla dzieci i smectę. Ja nie potrafię tego łyknąć ale przemogłam się i wypiłam pół saszetki smecty, elektrolitów(Orsalit) jakoś nie mogę. Stosuję dietę bezbiałkową i dużo piję-głównie wodę mineralną. Piłam też herbatę miętową z glukozą ale ktoś mi powiedział, że hamuje laktację. Czy to prawda? Bo zauważyłam, że mój synek chwilami jest niespokojny i częściej domaga się piersi, które stały się jakby mniejsze. To znaczy, że mam mniej pokarmu? Czy w związku z tym mogę pić herbatkę laktacyjną, którą na razie odstawiłam? Proszę mi
pomóc. Przy starszych synkach nie miałam tego problemu. Czy dieta bezbiałkowa nie jest trochę rygorystyczna przy karmieniu piersią?
Kobieta karmiąca piersią powinna spożywać około 110-120 g białka dziennie. Jednorazowa porcja to np. 100g drobiu lub ryby albo 1 jajko. Całe jajka karmiąca nie powinna jeść częściej niż 2-3 razy w tygodniu. Same białko może jeść częściej. Herbatka miętowa może hamować laktację podobnie jak szałwia. Proszę pić herbatkę pobudzającą laktację dodatkowo laktację pobudza częste przystawianie maluszka do piersi. Proszę przeczytać o kryzysie laktacyjnym:
Pozdrawiam serdecznie
