Dbajmy o nasze żyły, a będziemy długo... żyły

Wszyscy wiemy, że mamy coś, co nazywa się dumnie układem krążenia, ale nie zastanawiamy się nad jego działaniem, uznajemy je za coś zupełnie oczywistego – do momentu, aż zacznie szwankować. A zacznie z pewnością, jeżeli jesteś tzw. przeciętnym mieszkańcem Europy Zachodniej.
/ 24.02.2009 17:08
Wszyscy wiemy, że mamy coś, co nazywa się dumnie układem krążenia, ale nie zastanawiamy się nad jego działaniem, uznajemy je za coś zupełnie oczywistego – do momentu, aż zacznie szwankować. A zacznie z pewnością, jeżeli jesteś tzw. przeciętnym mieszkańcem Europy Zachodniej.

Oznacza to, że prowadzisz typowy dla niego tryb życia – jesz w biegu i nieuważnie (tłuszcze!); żyjesz w stresie; nie daj Boże, palisz i wypijasz przed snem drinka, aby łatwiej zasnąć. Poza tym, mało się ruszasz, bo przecież masz najnowszy model opla, który dowiezie Cię i do pracy, i do sklepu, i dowiózłby Cię nawet do osiedlowego klubu fitness, gdybyś tylko nie zgubił gdzieś karnetu, którego kupowanie stało się tradycją noworocznych postanowień. No i, oczywiście, niezależne od nas wpływa na nas degradacja środowiska i wszechobecne toksyczne metale ciężkie. Dobrze zawczasu pomyśleć o swoich naczyniach krwionośnych i sercu, wybierając Padmę Basic – suplement diety stworzony przez znanych z dobrego zdrowia (ach, ta wstrzemięźliwość!) mnichów tybetańskich.

Choroby układu krążenia i serca (choroba zapalna żył, nadciśnienie tętnicze, zawały, udary) były już w XX, a więc ubiegłym stuleciu, główną przyczyną śmierci mieszkańców Europy Zachodniej. Nazywa się je współczesną epidemią i określa mianem chorób cywilizacyjnych. W Polsce odpowiadają aż za 50% zgonów – najczęściej zawałów i udarów mózgu. A co drugi członek tej populacji chorował lub zachoruje na jakąś przypadłość pochodzenia naczyniowego. W wieku XXI, który przyniesie nam jeszcze więcej zanieczyszczeń i „ułatwiaczy” życia pozwalających zrezygnować niemal zupełnie z ruchu, zjawisko to może przybrać jeszcze groźniejszą postać. Tylko rozsądna profilaktyka zdoła zmienić ten stan rzeczy.

Miażdżyca naczyń krwionośnych może bardzo długo przebiegać zupełnie bezobjawowo – pojawia się już u 20-, 30-latków. Daje o sobie znać dopiero wtedy, gdy przepływ krwi w naczyniach wieńcowych zostanie w dużym stopniu ograniczony. Zmniejsza się wtedy dopływ tego życiodajnego płynu do wszystkich albo tylko niektórych organów naszego ciała i zaczynają się kłopoty. Na początku pojawia się tylko mrowienie i drętwienie nóg, dziwnie marzną nam stopy i ręce; potem może być już tylko gorzej – dusznica bolesna, choroba niedokrwienna mózgu (demencja starcza, niedowłady kończyn), wreszcie – zawał. Stwardnienie tętnic (arterioskleroza) to wynik diety bogatej w tłuszcze – jedząc bogate w nie potrawy sprawiamy, że zmniejsza się przepływ krwi przez naczynia, zwiększa się jej krzepliwość, stopniowo naczynie może zostać całkowicie zamknięte. Palenie papierosów jest z kolei przyczyną tzw. chromania przestankowego, czyli niedrożności tętnic w nogach. Cierpiący na tę dolegliwość mają trudności z przejściem bez bólu odcinka drogi, który jeszcze niedawno przebywali bez problemów.

Naukowcy udowodnili, że podłożem miażdżycy jest osłabienie odporności organizmu – łatwo ulega on wtedy zapaleniom wywołanym słabym działaniem komórek odpowiedzialnych za usuwanie z naszego organizmu produktów przemiany materii i naturalnego rozpadu komórek. Tylko sprawny system immunologiczny może nas skutecznie bronić przed skutkami szybkiego rozwoju cywilizacji i dbać o utrzymanie stanu równowagi, niezbędnego warunku zdrowia. Poza tym, że nas chroni i leczy w razie zakażenia bakteryjnego, wirusowego i grzybiczego, dba też o usuwanie z naszego organizmu substancji niepotrzebnych i szkodliwych – obumarłych komórek, toksyn.
Dbajmy o nasze żyły, a będziemy długo... żyły
Przyczyną osłabienia odporności bywa działanie wolnych rodników. Te cząsteczki tlenu (tzw. reaktywne formy tlenu – RFT) pozbawione jednego elektronu ze swojej orbity atakują nas właściwie zewsząd – z zanieczyszczonego środowiska, przetworzonej żywności; powstają w naszym organizmie w wyniku stresu, który towarzyszy przeciętnemu mieszkańcowi większego miasta prawie w każdej sekundzie. Takie „wybrakowane” cząsteczki, życiodajnego przecież pierwiastka, zaczynają siać spustoszenie w naszym organizmie. Wyrywają elektrony ze zdrowych związków komórkowych, tworząc związki toksyczne; przyspieszeniu ulega proces starzenia się komórek, pojawiają się zwyrodnienia, zmiany nowotworowe. Stres oksydacyjny, bo takie zjawisko pojawia się w wyniku nadmiernego rozpanoszenia się wolnych rodników w naszym organizmie, to nasza codzienność.

Jak widać, łatwo zachwiać delikatną równowagę w naszym ciele – dlatego warto dbać o właściwe odżywianie, ruszać się, unikać stresu, palenia papierosów. A jeżeli choroba albo jej zwiastuny już nas dopadną, lepiej zdecydować się na łagodną terapię, unikając silnie działających środków, które zwykle wywołują tyle skutków ubocznych, że dodatkowo osłabiają i tak już ledwie zipiący – a sterujący przecież wszystkimi mechanizmami naszego ciała – układ odpornościowy, ściśle związany z układami: hormonalnym i nerwowym.

W opartym na tybetańskiej recepturze, a wytwarzanym w Szwajcarii preparacie Padma Basic, znalazło się aż 21 naturalnych komponentów – 19 z nich to rośliny, pozostałe to naturalna kamfora i siarczan wapniowy. Wchodzące w skład kapsułek zioła wysuszono i drobno zmielono, nie przetwarzając ich w żaden sposób. Wszystkie substancje czynne wchodzące w skład ziołowej kapsułki można podzielić na trzy grupy funkcyjne: flawonoidy, garbniki (taniny) i olejki eteryczne. Należą one do najlepiej przebadanych substancji roślinnych. Sam organizm nie jest w stanie ich wytwarzać.

Flawonoidy, czyli barwniki nadające kolor roślinom, ich kwiatom i liściom, wspierają funkcje odpornościowe organizmu – działają antyoksydacyjnie, przeciwzapalnie, przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie. Ich obecność w Padmie Basic oznacza, że stosując ten preparat, dbamy o stan swoich naczyń krwionośnych. Flawonoidy uszczelniają i wzmacniają ściany naczyń, poprawiają krążenie, działają przeciwmiażdżycowo.
Garbniki (których obecność w ziołach łatwo stwierdzić ze względu na gorycz, jakiej im dodają) łagodzą różnego rodzaju podrażnienia, działają jak przeciwutleniacze, zaobserwowano też ich aktywność w zapaleniach.
Zioła zawdzięczają swój unikalny zapach skarbowi kryjącemu się wewnątrz roślin – olejkom eterycznym, które również wspierają odporność organizmu, działają przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie i oczyszczająco, są silnymi antyutleniaczami, powstrzymują starzenie się komórek, oczyszczają i chronią ściany naczyń krwionośnych.

źródło: Materiały prasowe

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA